Jesienią ubiegłego roku miała miejsce kontrola etykiet energetycznych przeprowadzona przez Inspekcję Handlową. Jej celem było sprawdzenie, czy dostawcy i sprzedawcy urządzeń typu pralki, zmywarki i urządzenia chłodnicze stosują etykiety w prawidłowy sposób. Właśnie poznaliśmy wyniki tej kontroli – wiemy już, ile niezgodności stwierdzono.
Kontrola etykiet energetycznych
Inspektorzy objęli kontrolą 147 placówek sprzedawców detalicznych oraz 1 placówkę dostawcy. Skontrolowano łącznie 665 produktów, w tym 241 pralek, 43 pralko-suszarki, 143 zmywarki, 18 chłodziarek, 18 zamrażarek oraz 202 chłodziarko-zamrażarki. Zakwestionowano 67 wyrobów, czyli 10,08% kontrolowanego sprzętu.
Czego dotyczyły wykryte niezgodności?
- 23 przypadki braku etykiety energetycznej na wyrobie
- 1 przypadek nieprawidłowego sporządzenia etykiety energetycznej
- 8 przypadków nieprawidłowego umieszczenia etykiety energetycznej
- 19 przypadków braku etykiety energetycznej przy wyrobie eksponowanym na stronie internetowej
- 1 przypadek nieprawidłowego sporządzenia etykiety energetycznej przy wyrobie eksponowanym na stronie internetowej
- 5 przepadków nieprawidłowego umieszczenia etykiety energetycznej przy wyrobie eksponowanym na stronie internetowej
Ponadto w 16 przypadkach brakowało lub była niewłaściwie sporządzona karta informacyjna produktu, do której udostępniania sprzedawca jest zobowiązany, a także w 2 przypadkach inspektorzy stwierdzili inne uchybienia mające wpływ na czytelność przekazu ws. klas energetycznych – czytamy w raporcie z kontroli. Inspekcja Handlowa zwraca uwagę, że w przypadkach, w których stwierdzono nieprawidłowości, konsumenci nie byli prawidłowo informowani o zużyciu prądu przez urządzenie i o jego parametrach, co mogło doprowadzić do podejmowania niewłaściwych decyzji zakupowych. Z kolei w przypadku braku oznaczenia nazwy dostawcy (producenta) lub modelu sprzętu konsument mógł mieć utrudnione reklamowanie towaru.
Inspekcja Handlowa w 38 przypadkach wystąpiła o podjęcie działań naprawczych, przy czym w 36 przypadkach zastosowano się do tego jeszcze przed publikacją raportu z kontroli. Działania naprawcze polegały na dołączeniu etykiet energetycznych lub ich poprawieniu. 57 spraw jest obecnie w toku w wojewódzkich inspektoratach Inspekcji Handlowej. W 19 przypadkach wszczęto postępowanie administracyjne, które może zakończyć się nałożeniem kary pieniężnej. Najniższa możliwa kara za brak etykiety, nieprawidłowości w jej treści lub jej niewłaściwe umieszczenie wynosi 5167,47 złotych. Najwyższa dopuszczalna kara jest dziesięciokrotnie wyższa. Ostateczna wysokość kary zależy od rodzaju i skali naruszeń.
Czytaj także: Sprzedaż elektroniki spada – najważniejsza firma w branży nie ma co do tego żadnych wątpliwości
W raporcie z kontroli czytamy, że stwierdzane nieprawidłowości miały charakter incydentalny i często wynikały z nieuwagi sprzedawców, którzy często poprawiali swoje postępowanie jeszcze przed zakończeniem kontroli.
źródło: „Kontrola etykiet energetycznych” – raport IH, KAS i UOKiK, zdjęcie główne: ec.europa.eu