Apple nie naprawi znalezionego iPhone

Zaginiony iPhone? Można zapomnieć o serwisie takiego sprzętu – i dobrze!

2 minuty czytania
Komentarze

Zaginięcie smartfona nie jest zbyt przyjemnym doświadczeniem. Nawet jeśli był zabezpieczony mocnym hasłem i mamy kopię zapasową wszystkich istotnych danych, to wciąż mowa jest o utracie smartfona. Co zaś się stało z samym urządzeniem? No cóż, mogło ono zostać skradzione, lub znalezione. I wbrew staremu powiedzeniu: znalezione nie kradzione znalazca nie staje się prawowitym właścicielem danej rzeczy. Apple natomiast nie zamierza już naprawiać urządzeń, które straciły prawowitego właściciela.]

Apple nie naprawi znalezionego iPhone

Apple nie naprawi znalezionego iPhone

GSMA prowadzi globalny rejestr skradzionych lub zaginionych urządzeń, wykorzystując ich numer IMEI jako znacznik uniemożliwiający lub blokujący dostęp do sieci oraz pomagający organom ścigania i poszkodowanym w walce ze złodziejami. Sęk w tym, że nie zawsze to działa, jak powinno i często jedynym znakiem kradzieży jest po prostu IMEI w bazie skradzionych smartfonów. Apple postanowiło więc podjąć walkę z takim procederem w inny sposób: otóż jeśli dane urządzenie znajduje się w bazie zaginionych urządzeń, to serwisanci mają odmawiać jego napraw. W ten sposób nikt, kto ukradł, znalazł, albo kupił kradziony sprzęt z logo nadgryzionego jabłka, nie będzie mógł go naprawić w autoryzowanym serwisie.

Zobacz też: iOS 15.4 i słaba bateria w iPhone? Apple twierdzi, że to normalne

Nie jest jednak jasne, czy firma podejmie jakieś kroki w tym temacie. Na przykład czy poinformuje organy ścigania i zatrzyma sprzęt do wyjaśnienia, czy jedynie odmówi naprawy. O ile pierwszy scenariusz wydaje się najbardziej na miejscu, to warto pamiętać, że złodziej może być niebezpieczny, zwłaszcza w sytuacji podbramkowej. Zatrzymywanie go na miejscu raczej nie powinno leżeć w zakresie obowiązków serwisu sprzętu. Oczywiście sprawę można rozwiązać także po cichu: przyjąć urządzenie, po jakimś czasie wysłać informację o jego naprawie i kiedy się zgłosi po sprzęt, a na miejscu już będą czekały odpowiednie służby. Rzecz jasna zawsze istnieje ryzyko, że ktoś zgłosi zniknięcie sprzętu, następnie go odnajdzie i zapomni je odwołać. Jednak taka osoba jest już sama sobie winna zamieszania, a cała sprawa powinna dość szybko zostać wyjaśniona.

Źródło: TechSpot

Motyw