SSD PCIe 5.0 aktywne chłodzenie

Mało nam wentylatorów w PC? Dyski SSD PCIe 5.0 mogą wymagać aktywnego chłodzenia

2 minuty czytania
Komentarze

Nośniki PCIe miały nam przynieść nie tylko szybkość i ciszę, ale także zajmować mało miejsca, być energooszczędne i ciche. No cóż, wiele wskazuje na to, że te ostatnie zalety skończą się wraz z popularyzacją dysków PCIe 5.0. Wszystko dlatego, że te będą znacznie szybsze od poprzedników, co wymaga większej energii. Ta natomiast przekłada się na generowane ciepło. I o ile wydajne nośniki PCIe 3.0 i 4.0 można chłodzić pasywnie, tak w przypadku kolejnej generacji miedziana blaszka z żeberkami to będzie zdecydowanie za mało.

SSD PCIe 5.0 aktywne chłodzenie

SSD PCIe 5.0 aktywne chłodzenie

Oczywiście już teraz niektóre dyski PCIe 4.0 z wyższej półki już teraz wymagają takiego podejścia. To jednak wyjątki od reguły, a nie norma, ponieważ żyłują one możliwości obecnego standardu do granic możliwości. Inaczej ma się jednak sprawa w przypadku PCIe 5.0, którego potencjał sięga jeszcze dalej. Sebastien Jean, dyrektor techniczny w firmie Phison, omówił tę sytuację w ostatnich wywiadach dla StorageReview i MSI Insider. Podkreślił on przy tym, że w pewnym zakresie jest możliwa optymalizacja zużycia mocy, jednak to wymaga licznych sztuczek.

Zobacz też: Najlepsza oferta na kartę w 2022 roku – nasze propozycje do 20, 30 i 40 zł

Jako ogólną zasadę, Jean zauważa, że każdy dodatkowy GB/s prędkości dostarczany przez SSD wymaga około jednego dodatkowego wata mocy, jednak to da się ograniczyć. Jednym ze sposobów na zmniejszenie zapotrzebowania na energię jest ograniczenie liczby kanałów NAND wykorzystywanych przez dysk SSD.

W praktyce, nie potrzeba już ośmiu kanałów, aby nasycić interfejs PCIe Gen4, a nawet Gen5. Potencjalnie można nasycić interfejs hosta czterema kanałami NAND, a zmniejszenie liczby kanałów back-end zmniejsza całkowitą moc dysku SSD zazwyczaj o 20 do 30 procent.

Oczywiście przejście na niższy proces technologiczny także pozwala na zaoszczędzenie energii. Jednak wraz z dalszym przyśpieszaniem dysków opcje te powoli się kończą.

W końcu będziemy musieli mieć wentylator, który będzie przepychał powietrze bezpośrednio nad radiatorem.

O ile w PC nie jest to aż tak duży problem, chociaż na pewno będzie wymagało uwzględnienia kolejnego źródła ciepła w przypadku chłodzenia wodnego, to laptopy i inne urządzenia przenośne mogą z czasem zacząć mocno odstawać pod względem szybkości dysków. Pamiętajmy jednak, że nawet jeśli do tego dojdzie, to i tak będą one piekielnie szybkie — przynajmniej jak na dzisiejsze rozmiary plików.

Źródło: Tomshardware

    Motyw