Ataki na Elona Muska

Elon Musk zmienia się w Trumpa – myśli o tym, by założyć własną platformę społecznościową

2 minuty czytania
Komentarze

Elon Musk znany jest z tego, że ma czasem nietypowe pomysły. Do tego dochodzi też to, że uwielbia Twittera, a jego wiadomości tam potrafią sporo zmienić. W końcu zdarzyło mu się kiedyś wpływać na ceny akcji swoimi tweetami, ale teraz nie o tym. Ostatnio Elon Musk stwierdził, że Twitter może ograniczać wolność słowa i że poważnie zastanawia się nad tym, czy nie powinien otworzyć własnej platformy społecznościowej.

Elon Musk – zamiast Twittera własna platforma społecznościowa?

Czasem zdarza się tak, że słowa rzucone na wiatr, zmieniane są w czyny. W tytule nie bez przyczyny wspomniałem Donalda Trumpa, który po tym, jak został zbanowany na najpopularniejszych serwisach społecznościowych, założył własny. TRUTH zadebiutowało niedawno, ale dużej popularności jeszcze nie zyskało. Za to Trump słowa dotrzymał i faktycznie częściowo przyczynił się do tego, że powstała nowa platforma społecznościowa, która miała być odpowiedzią na politykę Facebooka czy Twittera. Oczywiście Elon Musk swoimi tweetami nie zbliża się do tego, co publikował na platformie Trump, ale jemu także nie do końca odpowiada polityka serwisu.

Musk stwierdził bowiem, że Twitter jako platforma ogranicza swobodę wypowiedzi, co nie do końca pasuje mu do wizji tego, jak powinna wyglądać demokracja. W odpowiedzi na pytanie, co w takim razie można z tym zrobić, Elon Musk stwierdził, że poważnie rozważa stworzenie własnej platformy. Czy takie słowa można brać w ogóle na poważnie? Tutaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Musk znany jest z tego, że dużo mówi, ale też potrafi dużo robić. Ma też odpowiednie środki do tego, by zainwestować w stworzenie nowej platformy, choć trudno ocenić, czy ta faktycznie jest potrzebna.

Zobacz też: Disney+ wchodzi do Polski już w czerwcu – znamy też cenę miesięcznej subskrypcji.

Gdyby faktycznie Elon Musk zdecydował się na stworzenie własnego serwisu społecznościowego, zapewne postawiłby w nim na większą swobodę wypowiedzi. Jednak i tak musiałby wprowadzić tam jakąś moderację czy regulamin tak, jak robi to Twitter czy Facebook. Nie trudno wyobrazić sobie to, że na serwisie publikowano by wtedy wszystko – od mowy nienawiści począwszy, a na pornografii skończywszy. W końcu jak wolność wypowiedzi, to wolność wypowiedzi, prawda? Niewykluczone jednak, że Musk faktycznie nas zaskoczy i za jakiś czas zobaczymy jego serwis, gdzie będzie mógł już publikować swoje wiadomości bez stresu, że ktoś mu czegoś zabroni.

Źródło: Twitter

Motyw