Słońce to najlepiej znana i sfotografowana gwiazda. I nie chodzi u tylko o fotografie zachodów i wschodów, lub prześwietlone zdjęcia z wakacji, a o takie wykonane przez astronomów. Jednak wbrew pozorom nie jest to wcale łatwe zadanie. Sama atmosfera ziemska utrudnia fotografowanie ciał niebieskich. Co więcej, konieczne jest stosowanie zaawansowanych filtrów. Inaczej dość łatwo nawet nie tylko przepalić zdjęcie, a uszkodzić sam teleskop. Dlatego też najnowsze zdjęcie wykonane przez teleskop ESA jest tak dużym osiągnięciem.
Najlepsze zdjęcie Słońca
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) udostępniła zdjęcie Słońca wykonane przez sondę Solar Orbiter, a dokładniej przez jego aparat Extreme Ultraviolet Imager (EUI), w momencie, kiedy sonda znajdowała się w połowie drogi między Ziemią a Słońcem. Jest to fotografia naszej rodzimej gwiazdy o najwyższej możliwej rozdzielczości, jaką kiedykolwiek wykonano. Aby powstała sonda musiałą wykonać aż 25 pojedynczych zdjęć, które zostały złożone w jedno. Proces ten trwał ponad cztery godziny, ponieważ każde zdjęcie wymagało około 10 minut naświetlania, plus dodatkowy czas na dostosowanie się statku pomiędzy kolejnymi ujęciami. Trzeba jednak przyznać, że było warto. Fotografia przedstawia cały dysk Słońca oraz jego zewnętrzną atmosferę, koronę.
Zobacz też: Złote Maliny za rok 2021 wręczone! LeBron James skradł show
Oczywiście to, co widzicie wyżej to tylko mocno skompresowana fotografia. Pełnowymiarowa fotografia waży ponad 56 MB i ma rozdzielczość 9148 × 9112 pikseli. Można ją pobrać na stronie ESA. Ostateczny efekt nieco psuje fakt, że ESA dołączyła skalowany obraz Ziemi w prawym górnym rogu dla porównania. Jednak wycięcie go i przysłonięcie kosmiczną pustką raczej nie stanowi większego problemu nawet dla mało zaawansowanego użytkownika Microsoft Paint. Warto także dodać, że te wszystkie ciemne plamy i obszary są tak naprawdę znacznie jaśniejsze, niż cokolwiek jesteśmy w stanie zobaczyć na Ziemi. Ich wygląd zawdzięczamy jedynie mocnym filtrom, które nie przepuszczają większości promieniowania emitowanego przez naszą rodzimą gwiazdę. W przeciwnym wypadku dostalibyśmy w najlepszym wypadku całkowicie białą fotografię, a w najgorszym towarzyszyłby jej alert o uszkodzeniu sondy.
Źródło: ESA