Demonetyzacja patologi na YouTube

Specjaliści są zgodni: demonetyzacja patologi na YouTube nie działa

2 minuty czytania
Komentarze

Specjaliści nie pozostawiają złudzeń: metody walki YouTube z patotreściami są nieskuteczne. Groźba demonetyzacji nie jest wystarczająca, aby przekonać patoyoutuberów do zaprzestania swoich praktyk. Warto tu podkreślić, że ucinanie zasięgów poprzez brak polecania danych materiałów także nie przynosi oczekiwanych skutków. Składa się na to szereg czynników, których większość z nas się raczej domyślała bez przeprowadzania badań. Te są jednak potwierdzeniem tych przypuszczeń.

Demonetyzacja patologi na YouTube

Demonetyzacja patologi na YouTube

Naukowcy z Cornell i Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Technologii w Lozannie zauważyli, że działanie takie rzadko przynosi efekty. Jak pewnie większość z Was się domyśla, główną przyczyną jest to, że zarabiają oni dzięki dotacjom ze strony swoich widzów, którzy są w stanie wpłacić naprawdę spore kwoty, aby zobaczyć kolejny wybryk swojego patologicznego idola. To jednak były głównie przypuszczenia oparte na obserwacjach. Teraz zaś mamy twarde liczby. Zgodnie z wynikami badań, 61 procent kanałów patologicznych korzystało z alternatywnych źródeł dochodu, w porównaniu z 18 procentami kanałów ogółem. Co więcej, okazało się, że demonetyzacja przyczynia się do zwiększenia ilości produkowanych patologicznych treści u takich osób, oraz nasilenia negatywnych zachowań na filmach. Chodzi bowiem o to, aby przekonać dotychczasowych wspierających do dalszych wpłat.

Zobacz też: Wnioski o dofinansowanie dekodera lub TV można składać od dziś – jakie dane trzeba podać?

Jak można przeczytać w raporcie:

Nawet jeśli YouTube demonetyzuje filmy za naruszenie zasad, może się okazać, że ze względu na alternatywne strategie monetyzacji twórcy nadal mają znaczące bodźce finansowe do tworzenia fałszywych, nienawistnych i dzielących narracji.

Tym samym odcinanie takich osób od źródła dochodu bezpośrednio z YouTube powoduje ich dalsze pogłębianie się w patologicznych zachowaniach. Nie oznacza to jednak, że serwis powinien zezwalać takim osobom na funkcjonowanie w swoich ramach: wprost przeciwnie. Wiele osób twierdzi, że rozwiązaniem tego problemu byłoby odcięcie patotwórców od platformy. Rzecz jasna ci przenieśliby się na inne serwisy, jednak tam znajdowanie nowych odbiorców patologicznych treści byłoby znacznie trudniejsze, nawet jakby wszyscy dotychczasowi widzowie się za nimi przenieśli. Pamiętajmy jednak, że to tylko spekulacje. Wiele osób wcześniej uważało, że odcięcie patoyoutuberów od dochodów z reklam rozwiąże sprawę.

Źródło: Engadget

    Motyw