Putin wykorzystuje dzieci do propagandy

Putin wykorzystuje dzieci do propagandy – hakerzy go ostrzegają

3 minuty czytania
Komentarze

Litera Z budzi ostatnio wiele kontrowersji. Wszystko dlatego, że stała się ona symbolem inwazji na Ukrainę. Zaczęło się od umieszczania tajemniczego znaku na niektórych pojazdach rosyjskich sił zbrojnych. Następnie zaczęła się ona powoli pojawiać na proputinowskich demonstracjach i u sportowców z tamtego kraju. Mimo że nikt nie podał oficjalnie, co ona ma oznaczać, to najpopularniejszą interpretacją wśród Rosjan jest Zwycięstwo i Pokój. Nie wiadomo, czy od początku planowano wykorzystywanie tego znaku jako propagandowego symbolu, czy też wykorzystano fakt, że tak odebrało go tamtejsze społeczeństwo. Faktem jest jednak to, że Putin wykorzystuje dzieci do swojej propagandy przy jego użyciu.

Putin wykorzystuje dzieci do propagandy Z

Dorośli używający zbrodniczych symboli mogą być albo mocno zmanipulowani, albo zwyczajnie źli. Jednak małe dzieci nie są do końca świadome tego, co się dzieje. Nawet gdyby mówiono im prawdę, to mogłyby one jedynie powtarzać po dorosłych bez zrozumienia sytuacji, ponieważ… no cóż, są tylko dziećmi. Natomiast do zrozumienia świata i wielu idei potrzeba doświadczenia. Dlatego wykorzystywanie dzieci w swoim przekazie i dawanie im do rąk symbolu najazdu na sąsiedni kraj, podczas którego strzela się do takich samych dzieci jest zwyczajnie obrzydliwe. Grupa Anonymous świetnie zdaje sobie z tego sprawę, prosi Kreml o to, żeby przestał wykorzystywać dzieci. Bo to, że one same nie chwytają Z z oddolnej inicjatywy jest pewne. Jest to świeży symbol, który dopiero zaczął się pojawiać. Nie jest to swastyka, lub symbol sierpa i młota, z którymi wiele dzieci dorastało, przez co darzyło ją czymś w rodzaju czci — a przynajmniej jeszcze nie jest. 

Zobacz też: Reklamy w serwisach streamingowych? Jestem na tak!

Pojawiają się bowiem głosy, że Rosja dąży do tego, aby Z było współczesnym odpowiednikiem tych znaków. W końcu Putin dąży do odbudowy ZSRR jako imperium, a sam zamierza zostać imperatorem. Imperia natomiast potrzebują mocnych symboli, których nie ma cała reszta. W końcu każdy kraj ma flagę i godło. Jednak Z — z propagandowego punktu widzenia — jest wyjątkowe. Tak jak wyjątkowe mają być imperium i jego obywatele na tle całej reszty. Znak Z ma podzielić ludzi na tych dobrych i prawych i na tych złych i zepsutych i oczywiście zwolenników Putina umieścić po tej odpowiedniej stronie. 

Dzieci w propagandzie

Kolejną ważną kwestą jest nie tylko szkolenie dzieci do szacunku dla tego symbolu, ale także manipulowanie w ten sposób dorosłymi. Dzieci uchodzą bowiem za dobre i niewinne. Nie są zepsute światem i należy się nimi troszczyć. Pokazując dzieci dzierżące w dłoniach kartki z Z pokazuje dorosłym, że dzieci pokładają w nim nadzieję i zaufanie. Więc czy taki znak i idee za nim stojące mogą być złe? I oczywiście w przypadku współczesnych zachodnich społeczeństw bardzo szybko ludzie zaczęliby negować sam symbol i jego znaczenie — a przynajmniej mam taką nadzieję. Rzecz w tym, że Rosjanie nie są zachodnim społeczeństwem. Dlatego też Putin wykorzystuje dzieci do propagandy Z – to po prostu jest skuteczne. Miejmy jednak nadzieję, że dzięki staraniom hakerów szybko tego pożałuje.

Źródło: Twitter

Motyw