Deepfake z Zełenskim

Deepfake z Zełenskim na Facebooku – serwis już się nim zajął

2 minuty czytania
Komentarze

Mimo że inwazja na Ukrainę to przede wszystkim konflikt zbrojny, to dezinformacja i kłamstwa są jedną z ulubionych metod Rosji. Okazuje się jednak, że także na tym polu nie radzi sobie ona wybitnie dobrze. Otóż pojawił się deepfake z Zełenskim, na którym prezydent Ukrainy ma potwierdzać elementy rosyjskiej propagandy. I chociaż trafił on na wszystkie większe media społecznościowe, a także dzięki staraniom rosyjskich hakerów został wyemitowany w ukraińskiej telewizji, to nawet mniej uważny obserwator miał zauważyć, że głowa prezydenta Ukrainy mija się z szyją osoby na nagraniu.

Deepfake z Zełenskim na Facebooku

Gdyby jednak ktoś miał jakieś wątpliwości, to sam prezydent Ukrainy szybko zdementował prawdziwość tego nagrania. Co więcej, specjaliści od deepfake także podkreślają, że jest to dość mierny produkt pod względem jakości wykonania. Oczywiście w tekście nie umieszczę ani samego nagrania — które dość szybko znika z sieci — ani jego fragmentów z co najmniej kilku powodów. Otóż nie zamierzam powielać rosyjskiej propagandy, nawet ją wytykając, ani narażać serwisu na nadgorliwe działanie botów szukających ich śladów. Zamiast tego przytoczę oświadczenie szefa działu polityki bezpieczeństwa w Meta:

Na początku dzisiejszego dnia nasze zespoły zidentyfikowały i usunęły fałszywe nagranie wideo, które miało przedstawiać prezydenta Zełenskiego wydającego oświadczenie, którego nigdy nie wydał. Pojawiło się ono na podobno zagrożonej stronie internetowej, a następnie zaczęło pojawiać się w całym Internecie. Szybko przejrzeliśmy i usunęliśmy ten film za naruszenie naszych zasad przeciwko wprowadzaniu w błąd zmanipulowanych mediów, a także powiadomiliśmy naszych kolegów z innych platform.

Zobacz też: Bo to zła weganka była, czyli aktualizacja biblioteki Netflix na środek tygodnia

Oczywiście nie oznacza to wcale, że Rosjanie nie spróbują powtórzyć tego numeru, jednak w wykonaniu kogoś bardziej kompetentnego. W końcu zdolnych ludzi w Rosji nie brakuje i możemy się wkrótce spodziewać o wiele bardziej wiarygodnych materiałów prezentujących nie tylko prezydenta Ukrainy, ale także inne osoby, czy wydarzenia. Można jednak mieć nadzieję, że ostatnia fuszerka była nią na skutek sabotażu wykonawców, a nie ich ułomności. To by oznaczało, że kolejne dzieła również mogą zawierać dość jasne znaki, że jest z nimi coś nie tak.

Źródło: Twitter

Motyw