No dobrze, przyznam, że sam rozmawiałem ze swoim komputerem już kilkukrotnie. Miało to miejsce, kiedy próbowałem podłączyć do niego drugi monitor, a żadna z przejściówek DVI – VGA nie działała. Ten jednak mi nie odpowiadał. Możliwe jednak, że to ze strachu, ponieważ mówiłem mu naprawdę straszne rzeczy… Założyciel LinkedIn chce jednak, aby takie rozmowy stały się normą — znaczy nie grożenie komputerowi, a rozmowa z nim. Dlatego podjął w tym temacie ważną współpracę.
Rozmowa z komputerem
Otóż współzałożyciel LinkedIn Reid Hoffman i współzałożyciel DeepMind Mustafa Suleyman założyli Inflection AI. Jej celem jest… dokładnie to, co napisałem w tym pozornie clickbaitowym tytule: żebyśmy mogli rozmawiać ze swoimi PC-tami w mowie naturalnej. Oczywiście nie chodzi tu o nadaniu im cech osobowości i stworzeniu samoświadomego bytu, który będzie mieszkał między folderem ze zdjęciami z wakacji a katalogiem z grami. Chodzi tu tylko o to, aby móc się porozumieć z komputerem po ludzku. Co więcej, ma być to możliwe w ciągu najbliższych 5 lat.
Zobacz też: Społeczność Android.com.pl wspiera Ukrainę — oto nasza zbiórka
I szczerze mówiąc… nie do końca wiadomo, o co im chodzi. Czy ma to być asystent głosowy? Czy też zupełnie nowy system operacyjny, z którym komunikacja ma przebiegać jedynie za pomocą mikrofonu? I jakim cudem dwóch facetów z małym zespołem — bo firma docelowo ma być mała — chce zrobić coś, co już od wielu lat nie udaje się wielkim korporacjom, czyli na tyle bystry i rozumny system głosowy, który zrozumie, co do niego mówimy. I nie chodzi tu o proste polecenia, jak włącz światło, czy przycisz muzykę. Mowa jest o obsłudze komputera. Chociaż na pewno nie chodzi tu o granie w gry. Chociaż wizja faceta wrzeszczącego na monitor polecenia w stylu Strzelaj! No strzelaj! Biegnij! itp. nie jest niczym dziwnym, to tylko dlatego, że na wyświetlaczu spodziewamy się transmisji meczu, a nie gier.
Zobacz też: Społeczność Android.com.pl wspiera Ukrainę — oto nasza zbiórka
Oczywiście są osoby, dla których możliwość głosowego sterowania komputerem jest niczym spełnienie marzeń. Mowa tu o wszystkich tych, których motoryka nie działa prawidłowo, lub nie działa wcale. Im taki projekt dawałby nadzieję i… chyba tylko ją. Nie wydaje się bowiem, aby podany termin mógł zostać w ogóle dotrzymany. Wygląda to raczej na kolejny wielki i szumnie ogłaszany projekt, z którego nic nie wyniknie. Mam jednak szczerą nadzieję, że się mylę.
Źródło: Engadget