Take-Two Interactive, które zarządza firmą 2K, a co za tym idzie serią NBA 2K może mieć spore problemy. Przedsiębiorstwo w ostatnich dniach zostało pozwane na aż pięć milionów dolarów. Co takiego zrobili Amerykanie?
Kłopoty wydawcy NBA 2K
Dziś serwis internetowy Bloomberg poinformował, że firma Take-Two Interactive dostała w swoje ręce pozew zbiorowy. Początki sprawy sięgają stycznia tego roku, kiedy w stanie Illinois zaczęto działać nad oskarżeniem wydawcy NBA 2K o nieuczciwe, kłamliwe i niezgodne z prawem praktyki. Chodzi tu konkretnie o element gry, który jest loot boxami w serii gier o najlepszej lidze koszykarskiej na świecie.
Zobacz też: Huawei nie współpracuje z Rosją – firma dementuje news, który krąży po sieci
Oskarżający Take-Two Interactive ludzie twierdzą, że paczki nie są powiązane z realnym charakterem finansowym. Grupa żąda od firmy odszkodowania w wysokości co najmniej pięciu milionów dolarów. Oskarżający dodają, że najbardziej narażone na straty są tu osoby nieletnie, które często dokonują zakupów w grach za pomocą kart płatniczych należących do ich rodziców.
Niestety całej sytuacji nie skomentował jeszcze sam rzecznik firmy Take-Two Interactive. Trzeba jednak pamiętać, że odpowiednie służby kontrolują temat loot boxów od dłuższego czasu. W kwietniu 2020 roku północnoamerykańska rada ESRB otwarcie poinformowała, że będzie podkreślać losowość tego elementu gry.
Swoje kłopoty ze skrzynkami, a raczej paczkami miała seria gier FIFA. EA Sports zaczęła nawet działać w tej kwestii w taki sposób, aby jak najdalej odsunąć od siebie wszelkie oskarżenia. Dyrektor do spraw doznań w EA — Chris Bruzzo próbował bronić swojego pracodawcę w pokraczny sposób. Mężczyzna powiedział, że losowość paczek z zawodnikami w trybie Ultimate Team odzwierciedla „prawdziwą piłkę nożną”. Bruzzo porównał system działania tego elementu gry do ekonomii realnego świata futbolu.
Źródło: Games Radar