Kosmiczny serwis

Kosmiczny serwis – ten robot zamieni kosmiczne śmieci w funkcjonalne satelity

2 minuty czytania
Komentarze

Żarty na temat nieudolności NASA podczas konstruowania Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba są starsze od przynajmniej kilku naszych czytelników. I nie chodzi mi tu o sytuację, kiedy rodzic czyta jakiemuś maluszkowi Android.com.pl do poduszki, żeby łatwiej zasnął. Sęk w tym, że konstrukcja tego teleskopu nie trwała długo dlatego, że  w NASA pracują partacze, a wręcz przeciwnie: dlatego, że nie było tam miejsca na partaninę. Wszystko dlatego, że nawet najmniejszy błąd mógłby oznaczać, że w kosmosie znajdzie się kupa złomu wartego miliard dolarów. W przypadku Jamesa Webba nie ma bowiem szans na żaden kosmiczny serwis — to się jednak może zmienić.

Kosmiczny serwis

Kosmiczny serwis
Tego staruszka raczej naprawić się nie da – jest zbyt daleko

Sam teleskop także ma ograniczoną długość życia. Nawet jeśli nie dojdzie w nim do żadnej większej awarii, to nadejdzie kiedyś dzień, kiedy skończą się w nim zapasy paliwa i nie będzie już mowy o zmianie pozycji, lub korekcie kursu. A tak przynajmniej mogłoby się wydawać, ponieważ najnowszy eksperyment NASA daje mu nadzieje, jak i wielu satelitom, które już teraz mają status kosmicznych śmieci.

Zobacz też: Społeczność Android.com.pl wspiera Ukrainę — oto nasza zbiórka 

I właśnie jeden z tych śmieci stanie się obiektem testowym. Kiedy na początku tego tysiąclecia NASA wysłała na orbitę satelitę Landsat 7, to jej jedynym celem było obrazowanie powierzchni Ziemi. Nikt nie zakładał, że po jej głodowej śmierci stanie się ona obiektem testowym o wiele ważniejszego projektu. I bardzo dobrze, ponieważ chodzi tu właśnie o eksperyment na zupełnie niedostosowanym obiekcie.

Zobacz też: Społeczność Android.com.pl wspiera Ukrainę — oto nasza zbiórka 

Otóż NASA chce wysłać do niej robota serwisowego. Ten ma za zadania chwycić satelitę, przeciąć zewnętrzną izolację, odciąć dwa przewody, odkręcić śrubę, podłączyć rurkę i wpompować 115 kg paliwa hydrazynowego. W ten sposób przywróci go do dalszego działania. I oczywiście, tankowanie czy serwis w kosmosie to — przynajmniej w założeniach — żadna nowość. Jednak zwykle dotyczy to wykorzystania sprzętu dedykowanego dla danego satelity, a przy okazji już na początku projektu serwisowanego sprzętu uwzględnia się taką możliwość. Coś jak w ASO. Tutaj natomiast mamy bardziej kreatywny kosmiczny serwis, który za pomocą dość inwazyjnej metody naprawia coś, co w założeniach było nienaprawialne.

Źródło: TechSpot

Społeczność Android.com.pl dla Ukrainy — zbiórka na platformie siepomaga.pl

Motyw