Electronic Arts marzy o powrocie na scenę – Need for Speed: No Limits nadchodzi wraz z nowym pomysłem od Google

4 minuty czytania
Komentarze
Need-For-Speed-2014-Movie-Logo-Wallpaper

Można śmiało powiedzieć, że czasy pecetowego Need For Speed’a dawno już minęły. Zapewne wielu z was także zagrywało się godzinami przy takich klasykach jak NFS Underground (1 i 2), Most Wanted i Carbon. Co więksi (i starsi) fani na pewno nie przeszli obojętnie nad wcześniejszymi odsłonami serii, jakimi były dwie części Hot Pursuit albo Porsche 2000. Uznałem więc za zbędne wprowadzanie was, drodzy czytelnicy, w klimat serii jakimikolwiek informacjami o tym, czym jest marka Need For Speed. To pozycja obowiązkowa dla fanów gier wyścigowych tak samo, jak Baldur’s Gate czy Gothic dla fanów gier RPG.

Zgodzicie się jednak ze mną, że po ogromnych sukcesach firmy EA, przyszedł moment na lawinę rozczarowań. NFS ProStreet, Undercover, czy Shift – to zdecydowanie nie było to, czego oczekiwali fani. Popularność spróbowały odbudować takie tytuły jak Need For Speed World (potencjalnie darmowy, z mikropłatnościami i możliwością potyczki z graczami z całego świata) i remake Most Wanteda. Czy się to udało? Według oficjalnych danych, statystyki firmy uległy znacznemu polepszeniu – jednak nie na tyle, by uznać to za miażdżący sukces i powrót na salony.  W tym artykule postaram się pokazać wam, czy sytuacja ma szansę się odmienić.

nfs most wanted wii

Multiplatformowość odświeżonej wersji Need For Speed Most Wanted sprawiła, że gra stała się niezwykle popularna. Oprócz podstawowych standardów: PC, PS3 i X360 trafiła także na iOS, Playstation Vita, Wii i oczywiście na Androida. Ten ostatni przyniósł mu szczególny rozgłos, ponieważ gra zachęciła swoją ceną i sprzedała się w nakładzie blisko pięciu milionów kopii. Wykonanie też stało na dobrym poziomie i większość użytkowników uznało, że ekipa EA nareszcie się zreflektowała i powraca po latach niebytu. Ja osobiście (poza androidową wersją NFS:MW) nie zdecydowałem się na zakup żadnych nowych tytułów. Trzeba jednak przyznać, że remake się udał i o ile nie przesądził o odnowieniu sławy studia, na pewno stworzył idealną bazę dla przyszłej odsłony. A ta nachodzi wielkimi krokami.

need for speed no limits

Need For Speed: No Limits to produkcja powstająca wyłącznie z myślą o platformach mobilnych – Androidzie i iOS’ie. Główne założenia twórców były jasne: stworzyć grę w której czuć klimat dawnych lat – przy wsparciu nowoczesnych rozwiązań i realistycznej grafiki. Oficjalnie potwierdzono więc, że gra będzie spin-offem serii dziejącym się w świecie Need For Speed: Underground 1 i 2. Jeżeli gra rzeczywiście wykorzysta wszelkie przesłanki, które spowodowały „boom” jaki wytworzył się wokół legendarnej serii – być może faktycznie szykuje nam się prawdziwy powrót do korzeni. Co jest jednak największą obawą… To fakt, że gra będzie darmowa. A jak wiemy, jeżeli coś w Sklepie Play jest darmowe, to najprawdopodobniej aplikacja zawali nas reklamami albo mikropłatnościami. Nie inaczej jest w tym przypadku – w grze zastosowany zostanie tryb paliwa, który będzie determinował, czy możemy wziąć udział w kolejnym wyścigu, czy też nie. Jak się zapewne domyślacie, za darmo będzie można rozegrać jedynie parę wyścigów, a następnie poczekać, aż bak w pewnym momencie się „naładuje”. Istnieje oczywiście alternatywa, czyli wspominane wyżej mikropłatności. Te zagwarantują nam nieograniczoną przyjemność z rozgrywki – tylko czy tego właśnie chcemy?

no limits nfs

Przy okazji premiery nowej odsłony serii, Google postanowił wypromować swoją nową funkcję Sklepu Play. Od teraz twórcy gier i aplikacji będą mogli przed wypuszczeniem na rynek nowej produkcji, umieścić ją w Play Store w celu orientacji, ilu ludzi faktycznie est nią zainteresowanych. Przycisk „Wstępnie zarejestruj” spowoduje, że aplikacja powiadomi nas kiedy będzie dostępna do pobrania. Dodatkowo, prawdopodobnie otrzymamy z racji wcześniejszego zgłoszenia do gry dodatkowe profity.

Kończąc, pozwolę sobie na subiektywną ocenę sytuacji – w moim przekonaniu Need For Speed ma szansę się udać. Sądząc po rozmachu z jakim aplikacja jest przygotowywana (link do zwiastuna poniżej) prawdopodobnie uzyskamy świetny produkt na nasze smartfony. Jeżeli jednak posiadane paliwo wystarczy zaledwie na parę wyścigów, a następnie będziemy musieli czekać przykładowo dobę na jego regenerację albo zapłacić realną walutą… Będzie to strzał w kolano. Definitywnie. Osobiście wolałbym wydać raz pieniądze mając pewność na otrzymanie produktu bez żadnych dodatkowych płatności. Kiedyś kupując grę miałem świadomość, że płacę za gotowy produkt – dzisiaj otrzymuję półprodukt, który następnie muszę dofaszerować DLC-kami i mikropłatnościami. Takie rozwiązanie stosuje się już powszechnie i nic nie wskazuje na to, by miało się to niebawem zmienić. No Limits – o którym mowa w tytule – ni jak ma się do limitów, które wprowadzi tryb paliwa. [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vWjkr7NFXj0[/youtube]

Motyw