Ukraina chciała odciąć Rosję od Internetu

Ukraina chce skasowania rosyjskich domen z Internetu – regulator odmawia

2 minuty czytania
Komentarze

Odcięcie Rosji od Internetu jest jednym z marzeń setek tysięcy graczy z całego świata, chociaż ostatnio na takim ruchu zależy także wielu obywatelom Ukrainy, którzy nie są zaznajomieni z CS:Go. Okazuje się, że jeszcze na początku tego tygodnia ukraińscy urzędnicy, a dokładniej przedstawiciel ICANN na Ukrainę, Andrij Nabok, oraz wicepremier i minister ds. transformacji cyfrowej, Mychajł Fedorow, złożyli wniosek do ICANN (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers) oraz do Réseaux IP Européens Network Coordination Centre (RIPE NCC) o zablokowanie najpopularniejszych rosyjskich domen, czyli .ru, .рф i .su.

Ukraina chciała odciąć Rosję od Internetu

Na tym jednak prośba się nie skończyła. Urzędnicy poprosili także o odcięcie serwerów root w Moskwie i Sankt Petersburgu. Głównym celem było spowodowanie, że strony internetowe pod tymi domenami przestaną działać. No dobrze, ale czemu piszę o tym dopiero teraz? Otóż  ICANN właśnie odpowiedziała na prośbę odmową. Organizacja podkreśliła, że takie coś nie leży w zakresie misji ICANN. Co więcej, podkreśliła, że to nie jest wykonalne. 

Jak wiadomo, Internet jest systemem zdecentralizowanym. Żaden podmiot nie jest w stanie go kontrolować ani wyłączyć. Nasza misja nie obejmuje podejmowania działań represyjnych, nakładania sankcji ani ograniczania dostępu do segmentów Internetu — niezależnie od prowokacji. Zasadniczo ICANN została stworzona po to, by zapewnić funkcjonowanie Internetu, a nie po to, by jej rola koordynacyjna była wykorzystywana do uniemożliwiania jego funkcjonowania.

— napisał dyrektor generalny ICANN, Göran Marby, w odpowiedzi skierowanej do urzędników.

Zobacz też: Społeczność Android.com.pl wspiera Ukrainę — oto nasza zbiórka 

Warto tu podkreślić, że wyłączenie Internetu byłoby zgubne, jeśli chodzi o walkę z rosyjską dezinformacją. Zacznijmy od tego, że kraj ten już kiedyś przeprowadzał testy odłączenia się od światowej sieci, pozostawiając tylko własne witryny i to jak najbardziej działało. Dzięki temu poziom kontroli i propagandy na terenie Rosji byłby na znacznie wyższym poziomie, niż obecnie. Dodatkowo takie działanie wzmocniłoby pozycję mediów tradycyjnych, które także są tubą propagandową władz. Co więcej, taki ruch nie odciąłby farm trolli na inne państwa, ponieważ te i tak celują w witryny w innych domenach.

Źródło: Engadget

Społeczność Android.com.pl dla Ukrainy — zbiórka na platformie siepomaga.pl

Motyw