Nvidia zainfekowała komputery hakerów – ci nazywają firmę przestępcą i domagają się sprawiedliwości

Kilka dni temu Nvidia padła ofiarą groźnego cyberataku. Jednak wbrew pierwszym plotkom nie ma on nic wspólnego z inwazją Rosji na Ukrainę, a stoją za nim hakerzy z południowoamerykańskiej grupy LAPSU$. I chyba coś w osobach zajmujących się cyberbezpieczeństwem w Nvidii pękło, ponieważ nie podjęli się oni tylko typowych akcji obronnych. Zamiast tego doprowadzili hakerów do — przynajmniej wirtualnych — łez. Dość dobitnie pokazuje to informacja od hakerów, którzy nazywają Nvidię przestępcami.

Nvidia zaatakowała hakerów

Zacznijmy jednak od ataku na Zielonych. Otóż w jego trakcie wykradziono ponad 1 TB tajnych danych z serwerów Nvidii. Firma dodatkowo bada swoje systemy w poszukiwaniu potencjalnego złośliwego kodu, który hakerzy mogliby w nich zostawić. Istnieje bowiem ryzyko, że zainfekowali oni przyszłe aktualizacje dla sterowników graficznych i innego oprogramowania tak, aby zainfekować komputery ofiar za pomocą samej Nvidii, co jest działaniem niezwykle sprytnym, ale i bezczelnym. To ostatnie słowo świetnie oddaje charakter grupy LAPU$, chociaż hipokryzja pasuje tu jeszcze lepiej. 

Zobacz też: Społeczność Android.com.pl wspiera Ukrainę — oto nasza zbiórka

Nvidia bowiem zainfekowała komputery przestępców ransomware, które zaszyfrowało ich dyski. Dzięki temu firma dokonała odwetu, a jednocześnie rozwiązała problem z wykradzionymi danymi. Sami przestępcy w komicznie rozpaczliwej wiadomości wyzywają Nvidię od przestępców i zarzekają się, że zrobili kopię zapasową skradzionych danych. To mogą być jednak tylko czcze groźby, biorąc pod uwagę, jak źle znieśli oni potraktowanie ich w taki sam sposób, w jaki oni traktują swoje ofiary. Ich komunikat w wolnym tłumaczeniu prezentuje się następująco:

Ludzie!!! NVIDIA to przestępcy!!!!!!

Kilka dni temu przeprowadziliśmy atak na Nvidię i wykradliśmy 1 TB poufnych danych!!!!! 

Dziś obudziliśmy się i odkryliśmy, że szumowiny z Nvidii zaatakowały nasz komputer oprogramowaniem ransomware.

Na szczęście mieliśmy kopię zapasową, ale dlaczego myślą, że mogą połączyć się z naszym prywatnym komputerem i zainstalować ransomware? 

Brzmi to tak, jakby przestępcy liczyli na oburzenie i poparcie ze strony swoich potencjalnych ofiar tylko dlatego, że firma, którą zaatakowali, potraktowała ich tak, jak oni chcieli potraktować ją. Przypomina to trochę szkolnego łobuza, który biegnie z płaczem do wychowawczyni, bo jego dotychczasowa ofiara nie wytrzymała nerwowo i zamiast się zasłaniać jak zwykle, to najzwyczajniej w świecie go sprała. 

Źródło: wccwtech

Społeczność Android.com.pl dla Ukrainy — zbiórka na platformie siepomaga.pl