OnePlus 10 Pro test wytrzymałości

Wytrzymałość OnePlus 10 Pro rozczarowuje – kolejna zapałka

2 minuty czytania
Komentarze

OnePlus 10 Pro miał niedawno swoją premierę i w związku z tym amerykański YouTuber podpisujący się jako JerryRigEverything postanowił sprawdzić jego wytrzymałość. I chociaż wszystko zaczęło się może nie wybitnie, ale na pewno przyzwoicie, tak na ostatnim etapie testu smartfon ten nie tyle uległ, ile najzwyczajniej przełamał się na dwie części. Tu na pochwałę zasługuje lampa błyskowa w roli latarki — jeśli połamiemy smartfon, wracając nocą do domu, to jest duża szansa na to, że oświetli nam on drogę do samego końca.

OnePlus 10 Pro test wytrzymałości

Jednak jak już wspomniałem, wszystko zaczęło się naprawdę dobrze. Pierwszym testem był ten odporności ekranu na zarysowania. Przy 5 w skali Mohsa nic nie było w stanie zarysować jego powierzchni, czyli monety czy klucze nie powinny stanowić wyzwania dla ekranu. Pierwsze rysy pojawiły się już przy twardości na poziomie 6, więc odłamki szkła i twarda stal narzędziowa mogą być problemem, brzy bardziej intensywnym kontakcie. Jednak dopiero twardość na poziomie 7 w tej skali wystarczyła do swobodnego zarysowania ekranu. Co więcej, wbudowany czytnik linii papilarnych nawet pomimo rys nie ma problemów z rozpoznawaniem odcisków palców. Sama obudowa rysuje się o wiele łatwiej — zdarcie lakieru przy pomocy noża nie stanowi większego problemu. Chociaż to akurat nie powinno nikogo dziwić.

Zobacz też: Panel Sterowania jest martwy – oto jego ledwo żywe, ale przydatne opcje

Potem JerryRigEverything wytoczył cięższe działa, a raczej zapalniczkę. I trzeba przyznać, że ekran dość długo wytrzymał pod naporem jej płomienia, bo aż 40 sekund. To o 37 sekund dłużej, niż moje palce na Wszystkich Świętych. Uszkodzeniu uległ natomiast tylko obszar poddany bezpośrednio pod jego oddziaływanie, przy czym dotyk w tym miejscu wciąż funkcjonował. Niestety, sama końcówka testu całkowicie zmyła dobre wrażenie. Już test zginania z naciskiem kciukami na plecy urządzenia spowodował pęknięcie tylnej obudowy i wygięcie urządzenia. Mimo to wciąż OnePlus 10 Pro dzielnie działał. Jednak przy próbie nacisku z drugiej strony smartfon zwyczajnie przełamał się w pół. Tylko pogięta ramka, resztki laminatu i taśmy aparatu trzymały go w kupie. Z wyświetlacza zniknęła cała treść, a po chwili zgasł. Jedynym co dawało jakikolwiek znak, że coś tam jeszcze się tli, była wspomniana we wstępie zapalona latarka.

Źródło: YouTube

Motyw