Widgety Google

Widgety trafią do wyszukiwarki Google – na ekranie zrobi się tłoczniej, ale i użyteczniej

2 minuty czytania
Komentarze

Tym, co od lat charakteryzuje wyszukiwarkę Google, jest minimalizm strony wyszukiwania. Poza logiem Google często pod postacią obrazka lub animacji nawiązujących do ważnej daty i polem do wpisana wyszukiwanej frazy oraz przyciskiem logowania nie znajdziemy tam nic więcej. Nawet inne usługi giganta, jak pakiet biurowy, są ukryte w specjalnym menu, aby nic nie odwracało uwagi. To się jednak może wkrótce zmienić. Otóż gigant testuje właśnie widgety, do których dostęp mają już niektóre osoby.

Widgety Google

Widgety Google

Te nie wpływają jakoś szczególnie na czytelność strony, chociaż zaburzają mocno jej minimalizm. Otóż widgety są umieszczone w formie kart na dole strony. Same karty nie są dobierane przez użytkowników, ale przez algorytm, który ustawia je na podstawie działalności danej osoby. W ten sposób może się wyświetlać na przykład prognoza pogody, informacje z interesujących nas dziedzin, czy kurs akcji/monet, które często śledzimy. Po najechaniu kursorem na kafelek ten się rozwija i przedstawia znacznie więcej treści. Natomiast w samym prawym, dolnym rogu ekranu znajduje się zaś przełącznik, który umożliwia ukrycie tej zawartości. Samo naciśnięcie danego kafelka już przenosi osobę do witryny internetowej, z której pochodzi dana informacja. Działa to więc podobnie do Discover znanego z Chrome na Androidzie. Z tą różnicą, że liczba wyświetlanych kart zależy od wielkości ekranu i nie ma możliwości ich przewijania. To znaczy, że żeby zobaczyć więcej widgetów trzeba mieć albo bardzo szeroki monitor, albo kilka ustawionych w odpowiednim trybie.

Zobacz też: Morskie farmy wiatrowe niezbędne do realizacji celów klimatycznych?

Warto tu jednak podkreślić, że opcja ta nie jest dostępna dla każdego. Znaczna większość osób wciąż widzi klasyczny wygląd strony. Najprawdopodobniej wynika to z przeprowadzania testów i to nie samej nowej opcji, a reakcji użytkowników wyszukiwarki. Oznacza to, że od ich wyników zależy, czy w ogóle trafi ona do użytkowników końcowych. Jak na razie nie wiadomo, czy testowa opcja jest dostępna tylko na wybranych rynkach, czy na całym świecie. Dlatego też byłbym wdzięczny, gdyby któryś z czytelników napisał, jeśli ma do niej dostęp.

Źródło: 9to5Google

Motyw