Opera: emoji w URL

Opera z funkcją, z której nikt nie skorzysta – przynajmniej na razie

2 minuty czytania
Komentarze

I już na wstępie to zaznaczę: nikt z tego nie skorzysta nie dlatego, że uznałem, iż ten pomysł jest absurdalny i bezsensowny — mimo że rzeczywiście jest absurdalny i bezsensowny. Po prostu obecnie nie ma możliwości, aby ta funkcja w ogóle działała. Chodzi bowiem o wpisywanie emoji do adresu URL stron internetowych. Dokładnie tak, Opera chce, żeby adresami stron mogły być proste obrazki, które domyślnie mają wyrażać emocje. Oczywiście same chęci niezbyt popularnej przeglądarki internetowej to trochę za mało, aby taka możliwość w ogóle się pojawiła.

Opera: emoji w URL

No dobrze, nie tylko Opera jest zaangażowana w ten projekt. Tak naprawdę za całą inicjatywą stoi Yat Labs, które określa siebie jako samowystarczalne rozwiązanie tożsamościowe oparte na emoji. Obydwie firmy chcą, aby możliwe było poruszanie się po sieci poprzez wpisywania do paska adresu emoji zamiast liter, cyfr czy znaków specjalnych. To natomiast oznaczałoby sporo zmian w samych protokołach internetowych i legislacyjnych, ponieważ dodanie nowych, niebędących tak naprawdę znakami, elementów mogłoby stanowić spore wyzwanie samo w sobie i niekoniecznie odpowiednie organy zechcą to w ogóle rozważyć.

Zobacz też: PayU wkroczy na OLX, a to nie koniec zmian na tej platformie

Kolejnym problemem jest samo wprowadzanie stron. O ile pojedyncze emoji lub ciąg tych samych jeszcze mogą mieć jakiś sens, tak dość szybko dojdziemy do prymitywnego opowiadania historyjek przy pomocy obrazków, czyli czegoś, z czego ludzkość wyrosła wiele wieków temu. Z tą różnicą, że w późnych pismach obrazkowych, jak na przykład w egipskim, obrazki miały konkretne znaczenie, odnosząc się do konkretnych dźwięków, lub słów. Natomiast tutaj mamy do czynienia ze zwykłą emocją. Dlatego też projekt ten mógłby nie odnieść sukcesu, nawet gdyby stało za nim Google i Facebook, czyli dwaj internetowi giganci. Tu natomiast mamy mały startup z dziwnym pomysłem i Operę. I mimo mojej szczerej sympatii do tej przeglądarki, która została mi jeszcze z czasów Opery Mini, nie wróżę temu pomysłowi większych sukcesów.

Źródło: TechSpot

Motyw