Gdy ostatnim razem pisałem o płycie głównej dla Raspberry Pi Compute Module 4 (CM4), to pojawiło się sporo komentarzy na mediach społecznościowych sugerujących, że płyta byłaby świetna do budowy serwerów, gdyby zamiast USB 3.0 producent zdecydował się na kilka slotów PCIe. No cóż, od tamtego czasu minęło zaledwie kilka dni, więc trudno powiedzieć, aby ich sugestie zostały przez kogoś wysłuchane. Jednak na pewno można stwierdzić, że pewni konstruktorzy płyt głównych dla CM4 dostrzegli ten potencjał już jakiś czas temu. I tak właśnie powstało PCIe-Packet-Switch-4P — płyta dla Raspberry Pi będąca rozgałęziaczem PCIe, który da nam cztery sloty. Mamy już więc idealną bazę do domowego serwera w rozsądnej cenie.
Raspberry Pi PCIe-Packet-Switch-4P
Zapał może jednak nieco ostudzić najważniejszy parametr na płycie. Otóż twórcy podają, że przepustowość wynosi 500 Mbps. Możliwe jednak, że to jakiś błąd, ponieważ jest to jakieś 10 razy mniej, niż można by się spodziewać po przepustowości PCIe w samym CM4. Obiecująco za to prezentują się wymiary płyty, która jest naprawdę mała. Mierzy ona sobie zaledwie 82 × 39 mm. Całość wymaga zasilania napięciem 12 V i natężeniem zależnym od uzyskanego zestawu. Może ono pochodzić z magistrali PCIe lub przez gniazdo DC. Jeśli nie można znaleźć napięcia 12 V, można zastąpić je napięciem 5 V, ale płyta zawiera ostrzeżenie, że będzie ono płynąć z powrotem do szyny 12 V, co może wpłynąć na stabilność pracy.
Zobacz też: Nvidia GeForce MX550 na równi najnowszą integrą od AMD
Całość należy podłączyć do płyty głównej CM4, która oferuje slot Mini PCIe. Oczywiście poza dyskami czy interfejsami SATA można podłączyć do niej kontrolery USB, Ethernet, czy nawet niektóre karty dźwiękowe. Jednak to te dwa pierwsze umożliwiają nam budowę domowego serwera. Płyta została wyceniona na 23 USD, czyli mniej, niż 100 PLN. Oczywiście należy się jeszcze wyposażyć w CM4 i płytę z obsługą PCIe, jednak nawet biorąc pod uwagę ceny takiego zestawu, oraz rozszerzeń SATA, jak i samych dysków, to tani serwer jak najbardziej jest tu w naszym zasięgu.
Źródło: Tomshardware