Apple Watch uratował staruszka

Kolejne życie ocalone dzięki Apple Watch – było bardzo groźnie

1 minuta czytania
Komentarze

Znowu to zrobił! Po raz kolejny Apple Watch ocalił życie swojego właściciela. Oczywiście mowa jest zawsze o innym zegarku i innym posiadaczu takiego urządzenia, a nie jednym pechowcu, którego sprzęt Apple regularnie wyciąga z opresji. To co prawda również byłoby ciekawe, ale z zupełnie innego powodu. Tym razem wydarzenie miało miejsce w USA, a dokładniej w Atlancie. Tam też starszy człowiek został uratowany przed śmiercią, ponieważ jego Apple Watch wykrył upadek i zaalarmował służby ratownicze.

Apple Watch uratował staruszka

Apple Watch uratował staruszka

Zegarek starszego mężczyzny wykrył upadek, a wobec braku zaznaczenia na jego ekranie opcji, że nic mu nie jest, zaalarmował Centrum Komunikacji Kryzysowej Hrabstwa Clayton. Miejsce podane przez zegarek co prawda różniło się nieco od rzeczywistej lokalizacji mężczyzny. Możliwe jednak, że się odczołgał. W momencie znalezienia go był półprzytomny i majaczył. Na szczęście dzięki szybkiej reakcji służb zlokalizowanie go zajęło zaledwie 12 minut od momentu, gdy jego Apple Watch wezwał pomoc.

Zobacz też: Nowy typ silnika dla aut elektrycznych – napędzi on prawdziwe bestie

Mężczyzna został przewieziony do ośrodka zdrowia i poddany leczeniu. Uważa się, że jego stan mógłby być gorszy, gdyby nie szybka pomoc, której można było udzielić tylko dzięki Apple Watch. Imię mężczyzny nie zostało wymienione, a jego rzeczywisty wiek nie został podany. To nie pierwsza i najprawdopodobniej nie ostatnia historia, w której zegarek od Apple ratuje ludzkie życie. Producent zaś robi wszystko, aby z każdą kolejną generacją działanie to było coraz skuteczniejsze.

Źródło: TechSpot

Motyw