Elon Musk's Jet

Elon Musk ceni prywatność, ale nie na tyle, by za nią płacić

2 minuty czytania
Komentarze

Elon Musk zdaje się być człowiekiem specyficznym, ale wiemy już, że ceniącym swoją prywatność. Przynajmniej w niektórych aspektach. Jakiś czas temu zrobiło się dość głośno o tym, że Musk wylądował w Polsce swoim samolotem, ale to była najprawdopodobniej po prostu chwilowa przerwa w locie. Dowiedzieliśmy się o tym z Twittera i konta Elon Musk’s Jet. I Musk był gotów zapłacić za to, by konto zniknęło z sieci.

Elon Musk i twitterowe konto naruszające prywatność

Elon Musk's Jet

Czy informacje o tym, gdzie obecnie znajduje się samolot Elona Muska są chronione? Okazuje się, że nie, ponieważ dostęp do nich można uzyskać na kilka sposobów. Na to jak śledzić samolot wpadł 19-latek, który założył na Twitterze konto, gdzie przekazuje znalezione informacje. To właśnie to konto wywołało w Polsce małe zamieszanie, kiedy okazało się, że samolot Muska pojawił się na warszawskim lotnisku. Dostęp do danych nie został uzyskany nielegalnie, ale samo upublicznianie takich informacji może być już problemem. Przynajmniej dla samego Elona Muska.

Ten bowiem odezwał się do właściciela konta na Twitterze (Jack Sweeney) i zaoferował mu 5 tysięcy dolarów za to, by ten zaprzestał publikacji swoich wpisów. Musk w prywatnej wiadomości napisał, że nie chciałby, żeby ktokolwiek wiedział, gdzie znajduje się jego samolot, bo to może być zagrożeniem dla niego. Tutaj można przyznać mu rację, ponieważ na świecie nie brakuje osób, które chętnie zrobiłby Muskowi krzywdę. Informacja o tym, gdzie znajduje się jego samolot byłaby dla nich bardzo pomocna.

Zobacz też: Złe wieści – Netflix usuwa sporo dobrego ze swojego katalogu.

Jack Sweeney stwierdził, że 5 tysięcy dolarów to za mało więc spytał Muska o to, czy ten nie podarowałby mu zamiast tego samochodu Tesla Model 3. Oczywiście milioner na taką propozycję się nie zgodził. Sweeney próbował jeszcze podbić kwotę do 50 tysięcy dolarów, co miałoby pomóc mu sfinansować studia, ale kontakt z Muskiem się urwał. Założyciel konta stwierdził więc, że nie będzie go zamykał, choć teraz trudniej mu śledzić samolot milionera. Stwierdził, że włożył w to za dużo pracy, by tak po prostu zrezygnować.

Źródło: Protocol / Business Insider

Motyw