Fałszywe SMS-y to ostatnio prawdziwa plaga. Co chwila pojawiają się informacje o tym, że ktoś dostał fałszywego SMS-a, gdzie przekonuje się użytkownika o tym, że musi zapłacić za paczkę, gaz czy cokolwiek innego. Małe kwoty podawane w SMS-ach mogą uśpić czujność odbiorcy, a jak ten da się nabrać, może stracić oszczędności życia. Policja złapała właśnie mężczyznę, który wysyłał fałszywe SMS-y i ten trafił do aresztu na okres trzech miesięcy.
Wysyłka fałszywych SMS – policja złapała winowajcę przekrętów „na prąd”
Niewykluczone, że i do naszych czytelników dotarły kiedyś wiadomości SMS, które miały Was nakłonić do wejścia w jakiś link. Kurier, dopłata za paczkę czy parę złotych, które należy dopłacić do rachunku za prąd lub gaz. To prawdziwa plaga i niestety, ale dalej ludzie potrafią się na taki przekręt złapać. Nie pomagają tutaj ostrzeżenia operatorów, banków czy w końcu różne artykuły na stronach internetowych. W tym konkretnym przypadku musiało być podobnie. Na oszustwo w kwestii rzekomej dopłaty do rachunku za prąd dał się nabrać pewien mieszkaniec Wrocławia.
Ten otrzymał SMS-a z informacją o konieczności dopłaty do rachunku za prąd na 3,46 zł. Oczywiście do wiadomości dołączony był link, który kierował na spreparowaną stronę internetową. To pozwoliło oszustom otrzymać dostęp do bankowości elektronicznej wrocławianina. Następnie wygenerowano kody BLIK, a z konta mężczyzny zniknęło aż 51 tysięcy złotych. Teraz policji udało się złapać osobę odpowiedzialną za wysyłkę tych fałszywych SMS-ów.
Zobacz też: Google kończy z darmowymi kontami z G Suite – wiele osób czeka przykra niespodzianka.
Policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą zatrzymali 22-letniego mężczyznę, a w jego miejscu zamieszkania znaleźli kilka tysięcy złotych oraz 8 telefonów. Teraz najbliższe 3 miesiące mieszkaniec powiatu wrocławskiego spędzi w areszcie, ale wysyłka fałszywych SMS-ów może go kosztować do 8 lat życia. O tym jednak ma zadecydować Sąd. Policja jednocześnie przypomina, że należy uważać na tego typu lub podobne SMS-y i w razie wątpliwości kontaktować się z firmą, która chce od nas pieniądze. I pod żadnym pozorem – NIE KLIKAJMY W PODEJRZANE LINKI.
Źródło: Policja