Autopilot jako subskrypcja

Kierowca Tesli spowodował śmiertelny wypadek używając autopilota

2 minuty czytania
Komentarze

Bardzo smutne wiadomości dochodzą do nas z Kalifornii. Według dzisiejszych doniesień tamtejszych mediów kierowca, który spowodował śmiertelny wypadek, usłyszał pierwsze zarzuty. Zdaniem NHTSA prowadził on samochód marki Tesla z włączonym autopilotem.

Autopilot Tesli zamieszany w śmiertelny wypadek

autopilot tesli

Według AP (The Associated Press) kierowca samochodu marki Tesla stanął w obliczu zarzutów popełnienia przestępstwa. Pozwanym jest Kevin George Aziz Riad. Amerykanin w 2019 roku poruszał się Teslą Model S, którą spowodował śmiertelny wypadek. Kierowca, korzystając z częściowo zautomatyzowanego systemu jazdy (autopilota), przejechał na czerwonym świetle i w rezultacie uderzył stojącą na skrzyżowaniu Hondę Civic.

Niestety dwóch pasażerów uderzonego pojazdu zmarło. Riad odniósł ciężkie obrażenia, ale udało mu się ujść z życiem. Proces ciągnie się już jakiś czas, a kalifornijscy prokuratorzy dopiero w październiku zeszłego roku wnieśli przeciwko Riadowi dwa zarzuty. Mowa tu o nieumyślnym spowodowaniu śmierci przy użyciu samochodu.

Zobacz też: Game Pass z 25 milionami subskrybentów!

Oficjalne dokumenty sądowe sprawy nie wspominają nic o użyciu autopilota. Jednocześnie Krajowa Administracja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA), która od 2019 roku prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku, ma inne zdanie na ten temat. Administracja niedawno potwierdziła, że autopilot ​​był włączony w czasie feralnego zdarzenia. Warto zaznaczyć, że NHTSA w oficjalny sposób otworzyło serie dochodzeń w sprawie systemu autopilota Tesli. Stało się to po cyklu 11 wypadków z udziałem zaparkowanych samochodów. Administratorzy skupiają się również na skargach dotyczących technologi Full Self Driving Tesli.

AP zwraca uwagę na to, że Riad nie jest pierwszą osobą, która usłyszała zarzuty, za spowodowanie śmierci korzystając z autopilota. W 2020 roku kierowca Ubera został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci po tym jak testowy pojazd firmy uderzył i w rezultacie zabił pieszego. Sprawa miała miejsce w stanie Arizona. Ostatnie informacje dotyczące procesu mówią, że Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) stwierdziła, iż pojazd Ubera wykrył ofiarę na pięć sekund przed wypadkiem. Oznacza to, że kierowca mógł uniknąć wypadku, gdyby tylko bardziej uważał.

Źródło: Engadget

Motyw