Apple Watch uratował staruszka

Porządny smartwatch ratuje życie — Apple udowadnia to w swojej reklamie

2 minuty czytania
Komentarze

Apple niejednokrotnie pokazywało już nam, że ich sprzęty to nie tylko rozrywka, ale przede wszystkim możliwość ratowania życia. Na taki obraz kreowany jest Apple Watch, który od kilku generacji stara się nieść pomoc w przeróżnych sytuacjach. Amerykanie doskonale to wykorzystują, tworząc kolejne materiały promocyjne, które podkreślają wbrew pozorom podstawową funkcjonalność. Nie inaczej jest tym razem, kiedy Apple postanowiło na Nowy Rok pokazać użyteczność inteligentnych zegarków teoretycznie na żywym przykładzie.

Reklama Apple pokazuje, że Apple Watch niejednokrotnie uratował życie

Na jednym nagraniu, gdzie tak naprawdę liczy się głos, a nie obraz, Apple pokazało trzy sytuacje. W nich Watch pomógł uratować życie użytkownikom. Mowa o przewróconym samochodzie w wodzie, wioślarzu spychanym do morza przez silny wiatr i farmerze, który wpadł do wyrwy i złamał nogę. Wszystkie trzy sytuacje łączy Apple Watch Series 7 na nadgarstku, aczkolwiek umówmy się, mógłby to być każdy smartwatch z eSIM (patrz: Huawei Watch 3). To kluczowe w przesłaniu reklamy Amerykanów, czyli możliwość wezwania pomocy z urządzenia noszonego. Nie zawsze mamy ze sobą smartfona, nie zawsze możemy się do niego dostać, a także nie w każdej z powyższych sytuacji musiałby on nadal działać.

Zobacz też: Lidl ma w ofercie Xiaomi — przez sieć jest taniej, ale sprzęty mogą się zaraz skończyć.

Możliwość wykonywania połączeń przez inteligentne zegarki to jedna z kluczowych funkcjonalności, które Apple porusza w ramach spotów o ratowaniu życia. Wcześniej na tapet zostało wrzucone wykrywanie upadków i pomiar EKG. Co będzie następne? Być może właśnie pomiar ciśnienia, który w zaawansowanym wydaniu zadebiutował w Huawei Watch D.

Źródło: Phone Arena, YouTube

Motyw