James Webb kalibracja zwierciadeł

Start Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba… tak, zgadliście – OPÓŹNIONY!

2 minuty czytania
Komentarze

NASA po raz kolejny opóźniła start Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba z powodu problemu wynikłego w ostatniej chwili. Przy obecnym tempie wystrzelenie obserwatorium w kosmos przed Bożym Narodzeniem będzie bardzo trudne. Jednak z drugiej strony, mimo że ta sytuacja jest nieco frustrująca, to nawet mała awaria po wystrzeleniu teleskopu może być znacznie większym problemem. Zwłaszcza że ta mała awaria może przyczynić się do zniszczenia teleskopu.

James Webb nie poleci 22 grudnia

James Webb nie poleci 22 grudnia

NASA powiedziała, że pracuje nad problemem komunikacji pomiędzy teleskopem a rakietą nośną. W związku z tym start odbędzie się nie wcześniej niż 24 grudnia — co jak dobrze wiadomo może oznaczać kolejne opóźnienia. Agencja kosmiczna obiecała podać więcej informacji na temat nowej daty startu nie później niż 17 grudnia. Ostatnim razem NASA przesunęła datę startu na 22 grudnia po niespodziewanym incydencie podczas mocowania obserwatorium do adaptera rakiety nośnej. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że teleskop nie doznał żadnych uszkodzeń. Tym razem również to nie teleskop jest problemem, co jest dość pocieszające. 

Zobacz też: Android 12 Go Edition sprawi, że tanie telefony będą szybsze i wydajniejsze

Warto przypomnieć, że prace nad Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba rozpoczęły się już w 1996 roku jako Kosmiczny Teleskop Następnej Generacji, następca Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Nazwę teleskopu zmieniono w 2002 roku na imię szefa NASA Jamesa E. Webba, a pierwszy start zaplanowano na rok 2007. Niestety, niezliczone problemy i przekroczenia kosztów opóźniły start kilkanaście razy. Cały projekt będzie prawdopodobnie kosztował NASA prawie 10 miliardów dolarów — znacznie powyżej początkowych szacunków wynoszących 1,6 miliarda dolarów. Strach więc pomyśleć co by było, gdyby coś mu się znowu stało.

Źródło: TechSpot

Motyw