Powoli zbliżamy się do końca roku, a to oznacza liczne podsumowania, ale przede wszystkim już oficjalne rozpoczęcie oczekiwania na smartfony nowej generacji. Zdecydowanie jednym z najważniejszych w drodze jest seria Galaxy S22 od Samsunga na czele z najlepiej wyposażonym Galaxy S22 Ultra. Właściwie to już ze zmienionym dopiskiem, gdyż Koreańczycy słusznie chcą połączyć dwie kluczowe serie z ostatnich lat. Przy okazji do Sieci przedostały się pierwsze benchmarki tego smartfona, choć akurat w wersji, która nie trafi na Stary Kontynent.
Samsung Galaxy S22 Ultra zmienia nazwą na Galaxy S22 Note i trafia do GeekBench
Galaxy S22 Ultra możemy śmiało określić przełomowym dla serii. Tylko od dzisiaj zwracajmy się do niego Galaxy S22 Note, gdyż jak dobrze pamiętacie wygląd tego modelu, to pojawi się S Pen ze specjalnie przeznaczonym mu miejscem. Oznacza to ewidentne połączenie dwóch flagowych serii Samsunga — Galaxy S i Galaxy Note, gdzie ta druga najzwyczajniej w świecie została wchłonięta przez pierwszą, aby między innymi ustąpić miejsca Galaxy Fold.
Niezależnie od nazwy, najlepszy z najlepszych od Samsunga został sprawdzony w GeekBench. Właściwie to dwa modele, bo SM-908N i SM-908U. Pierwszy to model skierowany na koreański rynek, a drugi amerykański. W obu przypadkach oznacza to obecność Snapdragona 8 Gen. 1. Łącząc to ze wcześniejszymi testami Exynosa 2200 w GeekBench 5, widzimy, że oba układy oferują zbliżoną wydajność. Przynajmniej na papierze i w ramach przedprodukcyjnych testów. Swoją drogą nie warto zwracać uwagi na przedstawioną powyżej pamięć operacyjną. Według przecieków Galaxy S22 Note ma oferować 12 lub 16 GB RAM, więc wartości 8 i 10 GB zdają się przekłamane.
Zobacz też: Projekt Apple Car opuszczają kolejni czołowi pracownicy.
Premiera serii Galaxy S22 ma mieć miejsce w lutym. Oczywiście jeszcze oficjalnego potwierdzenia ze strony Samsunga nie otrzymaliśmy, ale według ostatnich plotek to właśnie aktualne informacje. Czegoś konkretnego spodziewacie się po nowych flagowcach od Koreańczyków?
Źródło: GSM Arena