
Takie rzeczy tylko w Japonii – zakładany, gamingowy koc ułatwiajacy wypróżnianie
Autor:
Bauhutte, japońska firma, której wydaje się, że może dodać słowo gaming przed każdym produktem, aby zwiększyć jego atrakcyjność, powraca do gry z unowocześnioną wersją… no cóż, nazwijmy to nieślubnym dzieckiem kocyka i kombinezonu, który nosi nazwę Damegi 4G. Tak naprawdę jest to jednak już druga generacja tego dziwacznego stroju. Ta pozwala odpowiedzieć na wezwanie natury bez konieczności rozbierania się z niego. Wystarczy jedynie odsunąć klapę…
Warto przeczytać:
Damegi 4G
Starsza wersja tego stroju jest jednym z bardziej popularnych produktów firmy. Użytkownicy mogą zamknąć się w tym, co jest w zasadzie kocem do noszenia. Dzięki niemu można siedzieć szczelnie opatulonym w kocyk, tak, że wystają nam tylko oczy i jednocześnie grać na komputerze. Problemem jest jednak kwestia załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych, gdyż w ich przypadku należałoby wyjść z tego stroju. Dlatego też nowy Damegi 4G został wyposażony w funkcję, która nosi dumną nazwę Drop Seat System 6.0. Dzięki niemu użytkownicy nie muszą już przechodzić przez żmudne zadanie zdejmowania Damegi 4G, gdy wybierają się na wizytę w toalecie na siedząco. Obiecuje on niesamowicie szybkie uwalnianie i czyszczenie tyłka.
Zobacz też: A jednak! W drodze jest Huawei Mate V — wyjątkowy model jeszcze w tym roku
Tak naprawdę zastanawiające jest jednak coś innego. Skoro dla kogoś problemem jest wyjście z tego stroju o jeden, dwa razy więcej w ciągu dnia, to można podejrzewać, że domyślnie nie wychodzi z niego wcale. A w takim wypadku umieszczenie osłony na twarz zasłaniającej nos, która jest zintegrowana z resztą tego stroju, może nie być najlepszym pomysłem. Z drugiej strony może po prostu ja nie dorosłem do zrozumienia tych subtelnych różnic kulturowych.
Źródło: TechSpot