Polacy przygotowują platformę, która ma być odpowiednikiem YouTube’a. Najprawdopodobniej serwis wystartuje jeszcze w tym roku. Jego nazwa — BanBye — nie jest przypadkowa. Nawiązuje do głównego problemu, z którym mierzą się twórcy powiązani ze środowiskami skrajnie prawicowymi i wyznającymi teorie spiskowe.
BanBye, czyli polski YouTube
Odkąd największe platformy społecznościowe na poważnie wzięły się za usuwanie treści nawołujących do nienawiści lub szerzących dezinformację, niektórzy twórcy mają problem z publikowaniem swoich materiałów i zarabianiem na nich. Co jakiś czas pojawia się więc pomysł stworzenia polskiego odpowiednika znanej platformy, którego zasadniczą różnicą ma być brak rzekomej cenzury. Takim projektem miała być choćby Albicla, ale dobrze wiemy, jak to się skończyło.
Jeszcze w grudniu ma zostać uruchomiony polski odpowiednik YouTube’a. O planach stworzenia tego typu platformy opowiedział Marcin Rola, założyciel kanału wRealu24. Zrobił to, nagrywając film, który został opublikowany na… YouTubie. Z nagrania dowiadujemy się o nazwie platformy, którą jest BanBye. Nawiązuje ona oczywiście do banów, czyli blokad kont, które często nakładają na kontrowersyjnych twórców giganty takie jak Google czy Facebook. Pomysł na taką nazwę w ramach specjalnego konkursu zgłosił pewien Łukasz z Biłgoraja.
Polski YouTube ma w zamyśle twórców trafić także do widza anglojęzycznego i podbić świat, o czym mówi w nagraniu informującym o BanBye sam Marcin Rola. Naszą misją jest patriotyzm, ochrona religii katolickiej oraz rodziny. Stąd pomysł zrzeszenia wszystkich twórców prawicowych, którzy są nagminnie uciszani przez lewicowy YouTube — mówi w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl założyciel wRealu24. Póki co na stronie BanBye widnieje prośba o wsparcie finansowe projektu. Miesiąc temu Marcin Rola mówił, że potrzeba jeszcze 330 tysięcy złotych od darczyńców.
Czytaj także: Wielka Brytania blokuje przejęcie Giphy – liczba gifów na Facebooku może spaść
Kanał wRealu24 był wielokrotnie blokowany na YouTube, jednak publikowano na nim bardzo kontrowersyjne treści. Marcin Rola w swoich filmach mówił w przeszłości m.in. o dzikusach na latających dywanach, zaprosił też Edytę Górniak, która deklarowała, że nie zaszczepi się ani nie da zaszczepić swojego dziecka. Jeśli to będzie oznaczało zagładę dla nas, to trudno — mówiła popularna piosenkarka.
źródło: BanBye, wirtualnemedia.pl, zdjęcie główne: YouTube/Klub Wolnych Mediów