ztm rzeszów

Biletomat nie działa, a mandat jest – Sąd przyznał rację pasażerowi komunikacji miejskiej

4 minuty czytania
Komentarze

Co zrobić, kiedy biletomat nie działa, a kontrolerzy są blisko? Wyjść jest kilka, ale można spodziewać się mandatu. Tymczasem Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieście uznał, że pasażer komunikacji miejskiej, który nie mógł kupić biletu z powodu awarii biletomatu, nie musi płacić nałożonego na niego mandatu. Taki wyrok może bardzo dużo zmienić, a przynajmniej dać nadzieję innym pasażerom z podobnymi sprawami.

Biletomat nie działa – Sąd przyznaję rację pasażerowi

autobus podróż biletomat

Wszyscy, którzy podróżują komunikacją miejską, zapewne korzystali kiedyś z biletomatów. W urządzeniach można kupić bilet na podróż i zazwyczaj przebiega to bez problemów. Jednak kiedy taki biletomat nie działa mogą z tego wyniknąć różnego rodzaju problemy. Szczególnie wtedy, kiedy jesteśmy już w pojeździe komunikacji miejskiej. Do takiej sytuacji doszło we Wrocławiu, kiedy pasażer wsiadł do autobusu, a biletomat miał awarię. Kiedy pojazd ruszył, pojawili się kontrolerzy i nałożyli na pasażera mandat w wysokości 150 złotych plus zwrot wartości samego biletu.

Pasażer od decyzji się odwołał, ale to na niewiele się zdało. Co ciekawe, sprawę do Sądu skierował nie sam pasażer, a Gmina Wrocław oraz MPK (Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne). Samo wydarzenie miało miejsce w czerwcu poprzedniego roku, ale dopiero teraz zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieście przyznał, że nie powinno karać się pasażera za to, że ten nie miał możliwości zapłacenia za bilet z powodu awarii biletomatu. Sąd uznał także, że pasażer nie musi korzystać w takiej sytuacji z aplikacji do kupna biletów. To nie jest bowiem rozwiązanie problemu. Pasażer nie ma obowiązku posiadania stosownej aplikacji, bo przewoźnik zapewnia mu możliwość zakupu właśnie poprzez biletomat.

Zobacz też: Xiaomi też chce, żebyś swojego smartfona mógł naprawić samodzielnie.

Zapewne wiele osób było już w podobnych sytuacjach, kiedy z przyczyn losowych nie udało się dokonać zakupu biletu. Różne miasta różnie do tej sytuacji podchodzą i nie zawsze jest tak, że na pasażera zostanie nałożony mandat. W tym konkretnym przypadku tak się właśnie stało, a wyrok jest potwierdzeniem, że warto walczyć „o swoje”. Choć w tym przypadku to raczej zasługa Gminy Wrocław i MPK, które udały się do Sądu. W uzasadnieniu wyroku wspomniano także o tym, że wina leży też po stronie technologii.

Uzasadnienie wyroku w sprawie awarii biletomatu

Co istotne, przewoźnik (i wykonujący na jego zlecenie pobór opłat operator systemu płatniczego – Mennica Polska) nie przewidział w ogóle możliwości udokumentowania przez pasażera tego typu problemów technicznych przy zakupie biletu – biletomat w razie niepowodzenia transakcji nie drukuje żadnej informacji zwrotnej dla klienta. Pasażer świadomie i celowo został pozbawiony przez przewoźnika możliwości uzyskania trwałego potwierdzenia w formie papierowej, że podjął próbę zakupu biletu. Co więcej, w razie niepowodzenia transakcji pasażer nie jest w ogóle informowany o tym, czy do jego transakcji przypisany został prawidłowo token, jak również nie jest informowany o numerze tokenu. Nie jest też informowany o przyczynach niepowodzenia transakcji – w szczególności nie ma możliwości ustalenia, czy odmowa sprzedaży biletu wynika z awarii samego urządzenia, awarii systemu operatora płatności, braku połączenia urządzenia z siecią, opóźnienia w przekazaniu informacji przez bank, nieważności karty płatniczej czy wreszcie odmowy autoryzacji transakcji zbliżeniowej przez bank.

Fragment uzasadnienia wyroku

Pasażer na straconej pozycji – biletomaty do poprawki

autobus biletomat

Powyższy fragment uzasadnienia wyroku pokazuje, że faktycznie pasażerowie mogą mieć „pod górkę”. Brak jakiegokolwiek potwierdzenia, że chciało się dokonać płatności za bilet i że ta się nie udała, to spory kłopot. W takiej sytuacji trudno się wytłumaczyć. Łatwiej przyjąć nałożony mandat, niż później zajmować się sprawą, która jak widać, może ciągnąć się miesiącami. Tutaj się udało, a pasażer będzie musiał zapłacić tylko za bilet, a w tym przypadku to 3,40 złotych. Sąd nie wyraził także zgody na to, by obciążyć pasażera kosztami procesu. MPK ma obecnie badać to, czy od wyroku można się jeszcze odwołać, ale w tej sprawie decyzja nie została podjęta. Biletomaty będą więc musiały zostać usprawnione i oby stało się to jak najszybciej.

Źródło: Gazeta Wrocławska

Motyw