Po kilkunastu miesiącach ciszy BestCena ogłosiła, że powraca na rynek. Kontrowersyjny sklep ze smartfonami zamierza stać się teraz wirtualnym operatorem sieci komórkowej. Pozostaje pytanie, co na to klienci.
BestCena powraca na rynek
W ostatnich tygodniach BestCena zmieniła swoje logo, a we wtorek 2 listopada ogłosiła powrót na rynek po trudnościach związanych z kontrolami organów państwowych. W niedługim czasie planujemy ponownie odpalić naszą e-platformę handlową i jednocześnie stać się wirtualnym operatorem sieci komórkowej pod marką BestCena Mobile — czytamy na facebookowym profilu BestCeny. Zdania internautów na temat powrotu są podzielone. Niektórzy dopytują w komentarzach na Facebooku o rozpatrzenie ich zaległych reklamacji, podczas gdy inni wyrażają swoją aprobatę. Uważam, że poprzednia praktyka była dobra i fajnie by było gdyby wróciła — pisze jeden z komentujących o modelu handlowym BestCeny. To jednak właśnie ten model wzbudził kilkanaście miesięcy temu ogromne kontrowersje.
Przypomnijmy — BestCena przed długi czas była popularnym sklepem internetowym ze smartfonami, który oferował urządzenia znacznie taniej, niż konkurencja. W styczniu ubiegłego roku firma wstrzymała jednak realizację zamówień. Konto bankowe BestCeny zablokowali kontrolerzy z Urzędu Skarbowego. Coraz większe zainteresowanie zaczął budzić regulamin sklepu. Wynikało z niego, że telefon kupiony od BestCeny nie jest tak naprawdę własnością klienta.
Czytaj także: Ruszają automaty paczkowe Allegro — w czym są lepsze od paczkomatów InPost?
Ostatecznie sklep przyznał, że nie sprzedawał smartfonów, tylko je wynajmował. BestCena twierdziła, że własność to koncepcja z przeszłości, a wynajem telefonów ułatwia życie klientom. Po to właśnie stworzyłem Bestcenę, aby oferować usługę, w której Klienci płacą tylko za to, z czego rzeczywiście korzystają, a nie za pełną wartość produktu — mówi Stefan Durina, założyciel Bestceny.
źródło: oświadczenie BestCeny