Fake newsy to jeden z poważnych problemów czasów, w których żyjemy. Okazuje się, że cyfrowe znaki wodne mogą pomóc z nimi walczyć. Nad odpowiednim rozwiązaniem pracują naukowcy z Japonii, Hiszpani i Polski. Wszystko w ramach projektu DISSIMILAR (Detection of fake newS on SocIal MedIa pLAtfoRms).
Cyfrowe znaki wodne a fake newsy
Obecnie mamy łatwy dostęp do technologii deep fake oraz narzędzi do edycji obrazu. Sprawia to, że powstają liczne przeróbki np. zdjęć, które trudno odróżnić od oryginału. Zafałszowane materiały wprowadzają odbiorców w błąd. Rozwiązanie tego problemu może tkwić w niewidocznych znakach wodnych osadzonych w chronionych treściach. Usunięcie takich znaków będzie natychmiast dostrzegalne. Pozwoli to walczyć z dezinformacją w sieci, ale również z łamaniem praw autorskich.
Rezultatem naszego projektu DISSIMILAR będzie przeznaczona dla mediów społecznościowych platforma pozwalająca na automatyczną weryfikację prawdziwości informacji — mówi prof. Wojciech Mazurczyk z Instytutu Informatyki WEiTI PW kierujący polskim zespołem w projekcie DISSIMILAR. Jak tłumaczy, opracowywane narzędzie będzie działać na podstawie algorytmów cyfrowego znakowania wodnego treści multimedialnych, a także mechanizmów bazujących na AI i uczeniu maszynowym. Dzięki nim nastąpi automatyczna weryfikacja tego, czy dany materiał był celowo modyfikowany.
Czytaj także: NASA chce stworzyć nowe ramy do określania życia pozaziemskiego
Nasze prace związane z ukrywaniem informacji pozwalają więc nie tylko na zabezpieczenie oryginalnych komunikatów, ale również znacząco wpływają na wykrycie pojawiających się fałszywych treści — dodaje prof. Wojciech Mazurczyk. Przedstawiciele Wydziału Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Warszawskiej w przesłanym PAP komunikacie zaznaczają jednak, że cyfrowe znakowanie wodne nie zawsze pozwala na wykrycie modyfikacji. Pełną skuteczność zapewniają dopiero specjalne narzędzia informatyczne.
źródło: Nauka w Polsce