kalifornia autonomiczne pojazdy

Koniec z… brudnymi robotami — Kalifornia stawia warunek autonomicznym pojazdom

2 minuty czytania
Komentarze

Regularnie producenci samochodów przypominają nam, że nadchodzą czasy pełnej elektryfikacji. Kolejne marki ogłaszają, że od danego roku w ich ofercie nie znajdziemy już spalinowych samochodów. Mało tego, bo nawet wybrane państwa wydają odpowiednie zakazy. Tymczasem Kalifornia postanowiła pójść o krok dalej i skupić się nie tyle, ile ogólnie na samochodach, a na ich autonomicznych odpowiednikach. W tym wypadku chodzi o całkowitą bezemisyjność, co ma być jednym z kroków w ramach większego planu.

Kalifornia wymaga, aby autonomiczne pojazdy były bezemisyjne od 2030 roku

Autonomiczne samochody ludzkie zachowania

Otóż Kalifornia chce do 2045 roku zostać w pełni bezemisyjnym stanem USA. Plan jak najbardziej ambitny, więc od czegoś trzeba zacząć. Jednym z pierwszych punktów do osiągnięcia wysoko postawionego celu jest wymuszenie na pojazdach autonomicznych braku emisji szkodliwych substancji od 2030 roku. Z racji, że dla nas jest to zupełnie obcy temat, gdyż autonomiczne pojazdy praktycznie nie istnieją, tak Kalifornia jest ich najpopularniejszym poligonem testowym. Stąd takie, a nie inne podejście. Niemniej kolejnym krokiem ma być ogólny transport ludzi w bezemisyjnym wydaniu. Ten ma zostać wymuszony już w 2035 roku, co oczywiście odnosi się między innymi do taksówek. Naturalnie kolejnym krokiem są wszelkie ciężarówki i inne, cięższe pojazdy stosowane przez firmy. Te także będą musiały przejść na elektryczność.

Zobacz też: Mozilla oddala się od Google? Firefox testuje nową domyślną wyszukiwarkę.

Jak to odnosi się do europejskich realiów? Naturalnie u nas nie mówi się zbyt wiele w ogóle o dostępie do autonomicznych pojazdów. Niemniej Europa także wprowadza coraz to bardziej restrykcyjne przepisy, które w gruncie rzeczy mogą prowadzić do dokładnie tego samego. Spalinowe samochody, w tym także hybrydy, powoli znikną z salonów.

Źródło: The Verge

Motyw