Litwa wyrzućcie chińskie smartfony

Wyrzućcie chińskie smartfony! – Władze Litwy ostrzegają obywateli

2 minuty czytania
Komentarze

Litewskie Ministerstwo Obrony zaleciło konsumentom unikanie kupowania chińskich telefonów komórkowych i doradziło ludziom, aby wyrzucili te, które mają. Sugestia ta pojawiła się zaraz po tym, jak rządowy raport wykazał, że urządzenia chińskich producentów mają wbudowane funkcje cenzury. Według ustaleń tamtejszych władz telefony sprzedawane w Europie przez chińskiego giganta smartfonów Xiaomi mają wbudowaną zdolność do wykrywania i cenzurowania terminów takich jak Wolny Tybet, Niech żyje niepodległość Tajwanu lub ruch demokratyczny.

Litwa: wyrzućcie chińskie smartfony

Litwa wyrzućcie chińskie smartfony

Przykładem takiego urządzenia jest Xiaomi Mi 10T 5G. Opcja cenzury została wyłączona dla regionu Unii Europejskiej, jednak według ustaleń badaczy może być włączona zdalnie w dowolnym momencie. Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa Ministerstwa Obrony Litwy stwierdziło w raporcie:

Naszym zaleceniem jest, aby nie kupować nowych chińskich telefonów i pozbyć się tych już zakupionych tak szybko, jak to możliwe.

Zobacz też: Bruder EXP-8 – nowoczesna przyczepa kempingowa, która zapewni luksus w nawet najcięższych warunkach

Oczywiście cała sprawa budzi pewne zastrzeżenia. Nawet jeśli Xiaomi faktycznie umieściło taką funkcję w wersji global systemu, to wciąż mowa jest o tylko jednym producencie. Dodatkowo nie ma dowodów na to, że problem dotyczy także starszych urządzeń. Sporo światła na sprawę rzuca natomiast fakt, że stosunki między Litwą a Chinami uległy ostatnio pogorszeniu. W zeszłym miesiącu Chiny zażądały od Litwy wycofania swojego ambasadora w Pekinie i zapowiedziały, że odwołają swojego wysłannika do Wilna po tym, jak Tajwan ogłosił, że jego misja na Litwie będzie się nazywać Przedstawicielstwem Tajwanu. Możliwe więc, że cała sprawa ma wyłącznie charakter polityczny.

Oświadczenie Xiaomi

Nasza redakcja dostała oficjalne oświadczenie od Xiaomi w tej sprawie. Możecie je przeczytać TUTAJ.

Źródło: Reuters

Motyw