Siedem lat aktualizacji smartfonów

Aktualizacje smartfonów przez siedem lat – to niekoniecznie dobry pomysł

2 minuty czytania
Komentarze

Jeśli chodzi o aktualizacje smartfonów z Androidem, to sytuacja wygląda coraz lepiej. Dawniej standardem były jedynie mniejsze poprawki, a nowszą wersję systemu zobaczył mało który użytkownik nawet flagowego modelu. Dziś niektórzy producenci chwalą się nawet trzema latami wsparcia swoich urządzeń. I chociaż jest to zdecydowana poprawa, to  wielu użytkowników i niektóre organy regulacyjne uważają, że firmy mogą zrobić o wiele więcej w tej kwestii. Istnieją pewne wysiłki w Unii Europejskiej, aby rzeczywiście egzekwować dłuższe okresy wsparcia dla smartfonów, ale wydaje się, że Niemcy naprawdę chce iść na całość, próbując wcisnąć siedem lat jako prawnie wymagane minimum dla aktualizacji oprogramowania i dostępności części zamiennych.

Siedem lat aktualizacji smartfonów

Siedem lat aktualizacji smartfonów

Wbrew pozorom to niekoniecznie dobra wiadomość. Oprócz czasu i zasobów ludzkich — które oznaczają wyższe koszty dla producentów, a więc i wyższe ceny –istnieje niewiele technicznych powodów, dla których wsparcie oprogramowania dla telefonu powinno zatrzymać się po dwóch lub trzech latach. Otóż wiele urządzeń — zwłaszcza z niższej półki — może nie być w stanie poradzić sobie z funkcjami, które wejdą do systemu w ciągu najbliższych siedmiu lat. Z drugiej jednak strony projekty skupione wokół nieoficjalnych romów wielokrotnie udowodniły, że nowe funkcje w naprawdę płynnej i przyjemniej odsłonie można zapewnić nawet na bardzo starych urządzeniach. Obecnie zaś okres wsparcia jest tak naprawdę tylko standardem branżowym, opracowanym przez niewypowiedzianą umowę między firmami. Kilka krajów, jednak, chce rzeczywiście umieścić tę praktykę w ramy prawnie zmusić sprzedawców smartfonów do przestrzegania ich. Unia Europejska, na przykład, chce smartfony, aby uzyskać pięć lat aktualizacji oprogramowania, a także wymaga, aby części zamienne były dostępne w tym samym okresie.

Zobacz też: Magiczna sztuczka w wykonaniu Google, czyli zamiana Pixela 3 w cegłę. Użytkownicy mają przechlapane

Niemcy, jednak chcą iść o krok dalej i negocjują z UE wymuszenie jeszcze dłuższego okresu. Naturalnie producenci nie zgadzają się z propozycjami Komisji Europejskiej, nie mówiąc już o bardziej agresywnym nacisku ze strony Niemiec. Branżowa grupa rzeczników DigitalEurope, reprezentująca takie firmy jak Apple, Samsung i Huawei, chce standaryzacji tylko status quo. Oznacza to dwa lata aktualizacji funkcji i trzy lata aktualizacji zabezpieczeń. Dodatkowo chcą również, że wymóg części zamiennych obejmują tylko wyświetlacze i aparaty fotograficzne, z wyłączeniem części, które rzadko ulegają awarii. 

Źródło: SlashGear

Motyw