Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda przewodzili zespołowi, który stworzył nowy typ baterii, która według nich może przechowywać sześć razy więcej energii niż obecnie stosowane konstrukcje. Naukowcy nazwali ją baterią alkaliczno-metalowo-chlorową, co dość dobitnie oddaje to, jakie materiały są w niej kluczowe. Nowy typ akumulatorów może potencjalnie umożliwić ładowanie urządzeń takich jak telefony komórkowe i inne gadżety co tydzień, a nie codziennie.
Ładowanie jednorazowych baterii – oczywiście po poprawkach
Całość opiera się na przekształcaniu chlorku sodu lub chlorku litu w chlor i inne składniki przemiany. Kluczowym aspektem jest to, że proces konwersji jest odwracalny. Elektrony przemieszczają się z jednej strony baterii na drugą, gdy bateria się rozładowuje i przemieszczają się w przeciwnym kierunku, gdy bateria jest ładowana, przy okazji odwracając reakcję chemiczną. Przełom w dziedzinie baterii nie był tym, co badacze chcieli osiągnąć, rozpoczynając projekt. Chodziło im tylko o stworzenie baterii sodowych i litowo-chlorowych nadających się do wielokrotnego ładowania. Chodziło więc jedynie o udoskonalenie istniejącej technologii baterii wykorzystującej chlorek tionylu.
Zobacz też: Premiera Motoroli Moto G50 5G. 5G w przystępnej cenie
Chlorek tionylu jest jednym z głównych składników popularnych baterii jednorazowych, które po raz pierwszy wynaleziono w latach 70. W jednym z eksperymentów wykorzystano chlor i chlorek sodu, a badacze odkryli, że konwersja jednej substancji chemicznej w drugą została ustabilizowana, co skutkowało możliwością ponownego naładowania baterii. Naukowcy nie wierzyli, że jest to możliwe i zajęło im rok odkrycie procesu, który pozwoliłby na takie działanie. Wyższa pojemność nie jest tu niczym zaskakującym, ponieważ popularne paluszki oferują znacznie wyższą gęstość energetyczną, niż akumulatory litowo-jonowe. Do tej pory nie dało się ich jednak ładować.
Źródło: SlashGear