Klawiatura magnetyczna

Lewitujące przełączniki dołączają do klawiatur mechanicznych i membranowych

2 minuty czytania
Komentarze

W całej historii klawiatur jedna rzecz pozostała prawie niezmienna — przełączniki. Nawet w przypadku klawiatur mechanicznych kolory i materiały pojawiają się i znikają, ale w zasadzie piszemy na technologii z lat 70. Oczywiście, to, że coś jest stare, nie oznacza wcale, że jest złe. Dobrze byłoby jednak gdyby pojawiły się jakieś alternatywy. I w zasadzie to właśnie się stało, chociaż do komercjalizacji wciąż jeszcze jest daleko. Oto przełącznik Void, który wykorzystuje lewitację magnetyczną.

Klawiatura magnetyczna

Wszystko działa dzięki magnesom. Po naciśnięciu na przełącznik rozdziela się dwa magnesy, których bieguny są ustawione tak, aby się przyciągały. Trzeci magnes, ustawiony na odpychanie, popycha przełącznik z powrotem do góry po zakończeniu naciskania klawiszy. Wykrywanie naciśnięcia klawisza opiera się na efekcie Halla — zmianie natężenia pola magnetycznego, które jest wykrywane przez czujnik, który następnie emituje własne napięcie, gdy pole osiągnie wcześniej ustalone natężenie. Ponieważ wszystko odbywa się za pomocą magnesów, nie ma kontaktu między ruchomymi częściami, a zatem ich zużycie jest zminimalizowane.

Zobacz też: Wielki powrót 3dfx? Brzmi świetnie, ale sprawa mocno śmierdzi

Potrzebna siła do wciśnięcia przycisku wynika ze zmiany szerokości plastikowej bariery pomiędzy przyciągającymi się magnesami — im jest ona cieńsza, tym bardziej przylegają one do siebie i tym mocniej trzeba naciskać, aby je rozdzielić. Ta zmienna grubość jest mierzona w ułamkach milimetra. Problemem jest jednak to, że mowa tu o dziele utalentowanego konstruktora, a nie dużego producenta klawiatur. Dlatego też możliwe, że nigdy nie zobaczymy tego rozwiązania na szerokim rynku. Dodatkowo nawet jeśli jakaś firma się zainteresuje tym rozwiązaniem, to najprawdopodobniej miną lata od jego wdrożenia na rynek.

Źródło: Tomshardware

Motyw