Wysuwane moduły aparatów niespecjalnie się przyjęły na rynku, a przynajmniej widujemy je coraz rzadziej. Teraz vivo postanowiło wrócić do tego pomysłu, a ich nowy patent pokazuje dość ciekawe rozwiązanie. Jednak takie, które może spowodować też kilka problemów z użytkowaniem. Zważywszy jednak na to, że dalej mówimy o patencie, a nie działającym już rozwiązaniu, skupimy się raczej na plusach, niż minusach.
Wysuwany aparat od vivo – peryskopowa konstrukcja
Patrząc na grafiki, które przygotowało Let’s Go Digital, pomysł vivo wygląda wyjątkowo intrygująco. Wysuwane aparaty zazwyczaj ograniczały się do jednego, prostego modułu, który chował się w obudowie smartfona. Nic wielce skomplikowanego, co mogłoby powodować wiele problemów. Owszem, zawsze istnieje ryzyko tego, że taki moduł zostanie uszkodzony i zostanie się w ogóle bez aparatu, ale awarie zdarzają się też w zwykłych smartfonach. Rozwiązanie opatentowane przez vivo jest pod tym względem inne, ponieważ zakłada kaskadowy moduł aparatu. Zamiast jednego obiektywu, ma ich być kilka, a każdy z nich wsuwał się będzie w kolejny. Trochę jak peryskop.
Aparaty ukryte w wysuwanym module mają ze sobą współpracować, a dzięki takiemu umieszczeniu, plecki urządzenia pozostają zupełnie „czyste”. Teoretycznie aparat do selfie znalazłby się pod powierzchnia wyświetlacza, czyli tak, jak w przypadku zaprezentowanego ostatnio ZTE Axon 30 5G. Taki moduł aparatów miałby działać lepiej w kwestii robienia zdjęć z wykorzystaniem zoom.
Zobacz też: Google Pixel 6 pozuje na oficjalnych grafikach.
Wysuwany moduł aparatów od vivo to dalej projekt, więc niekoniecznie musimy go kiedyś zobaczyć na żywo. Sam pomysł może być ciekawy, ale już korzystanie z takiego rozwiązania może być trochę problematyczne. Do tego dochodzi też fakt, że taki wystający element smartfona po prostu łatwo uszkodzić. Zobaczymy, czy vivo zdecyduje się wprowadzić nowy system aparatów i jak będzie on działał. Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Podoba się Wam?
Źródło: Let’s Go Digital