Badania nad egzoszkieletami prowadzone są przez naukowców na całym świecie z myślą o tym, że pewnego dnia mogłyby one pomóc osobom z ograniczoną mobilnością lub jej brakiem w powrocie do regularnej aktywności. Nowe badanie wykazało jednak, że urządzenia noszone przez pracowników na liniach montażowych lub w magazynach w celu zmniejszenia obciążenia dolnej części pleców — i tak, wciąż pozostajemy przy plecach — mogą negatywnie wpływać na psychikę.
Egzoszkielety wpływają na psychikę
W niedawno opublikowanym badaniu stwierdzono, że gdy ludzie nosili egzoszkielety podczas wykonywania zadań wymagających myślenia o swoich działaniach, mózg pracował znacznie ciężej i podświadomie zmuszał ciało do konkurowania z maszyną, zamiast z nią współpracować. Badanie wykazało, że egzoszkielety mogą stanowić wystarczające obciążenie dla mózgu, by zniweczyć wszelkie potencjalne korzyści dla ciała. Starszy autor badania William Marras porównał to do tańca z naprawdę złym partnerem. Otóż egzoszkielet stara się przewidzieć, w jaki sposób użytkownik będzie się poruszał, ale jeśli przewidywanie nie idzie dobrze, użytkownik walczy z maszyną o kontrolę. To z kolei prowadzi do zmian w mózgu, które zmieniają rekrutację mięśni i mogą prowadzić do większego obciążenia pleców, niż bez tego wsparcia.
Zobacz też: Niezwykły rozbłysk gamma – czegoś takiego świat nauki jeszcze nie widział
Jeszcze gorszy efekt osiągnięto, kiedy użytkownicy musieli w trakcie wykonywać proste zadania umysłowe, niebędące dla nich problemem bez korzystania z urządzenia. Nie dość, że te stały się wyzwaniem, to spadła także efektywność pracy w egzoszkoelecie. Pozostaje mieć nadzieję, że to urządzenia są obarczone jakimiś błędami konstrukcyjnymi. O wiele gorzej byłoby gdyby to ludzie nie byli zdolni do poprawnego funkcjonowania przy takim wsparciu. Być może konieczne będzie coś, co pozwoli nam sterować nimi bezpośrednio za pomocą mózgu.
Źródło: SlashGear