Sankcje USA na Chiny to kpina

Biden oskarża Chiny za ostatnie cyberataki – wygląda to jednak bardziej na ruch w stylu Trumpa

2 minuty czytania
Komentarze

Administracja Bidena wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że ​​jest niemal pewna, iż Chiny wykorzystały luki w Microsoft Exchange do zdobycia poufnych informacji w celu uzyskania korzyści. Biały Dom już skonfrontował się z rządem chińskim na temat tej i innych związanych z nią złośliwych działań cybernetycznych, wskazując, w jaki sposób działania te szkodzą zaufaniu i stabilności w cyberprzestrzeni.

USA oskarżają Chiny o cyberatak

USA oskarżają Chiny o cyberatak

Na początku marca luki w Microsoft Exchange umożliwiły niepożądany dostęp do ponad 30 tysięcy organizacji rządowych i komercyjnych w USA. Zostały one wykorzystane przez co najmniej 10 grup hakerów, umożliwiając im zdalne kontrolowanie serwerów za pośrednictwem przeglądarki internetowej. Pod koniec marca większość serwerów Microsoft Exchange zostało załatanych przeciwko tym usterkom. Według administracji Bidena hakerzy z chińskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego (MSS) wykorzystali luki w zabezpieczeniach serwerów Exchange do ataków ransomware, wyłudzeń wykorzystujących cyberprzestrzeń, kradzieży kryptowalut i kradzieży danych na całym świecie. Spowodowało to miliardy dolarów utraconej własności intelektualnej, informacji zastrzeżonych, płatności okupu i działań łagodzących.

Zobacz też: Xiaomi Mi 11 Lite możesz mieć o 200 złotych taniej, ale tylko dziś

Oświadczenie Białego Domu popierają sojusznicy i partnerzy USA, w tym Unia Europejska, Wielka Brytania i NATO. Warto jednak podkreślić, że wysoki stopień pewności, a pewność to nie to samo. Władze USA nie mają więc niezbitych dowodów przeciwko Państwu Środka. Widać tutaj kontynuowanie polityki Donalda Trumpa, który również z góry oskarżał o wszystko Chiny. Rzecz jasna nie oznacza to, że za atakami faktycznie nie stoją tamtejsze władze. Jednak bycie pewnym, a bycie niemal pewnym to nie to samo.

Źródło: TechSpot

Motyw