Zapotrzebowanie na skanery gwałtownie wzrosło, odkąd popularność pracy zdalnej nagle wzrosła. Jeśli nie masz dostępu do tego rodzaju sprzętu, prośba o podpisanie i wysłanie dokumentu może wydawać się zadaniem niemożliwym do wykonania. Google postanowiło więc rozwiązać ten problem dodając do Chrome OS funkcję, która zamienia laptopy i tablety z tym systemem w skanery. Chociaż tak na dobrą sprawę rozwiązanie to ma sens jedynie w przypadku tych drugich.
Chromebook jako skaner
Nowa funkcja integruje skaner dokumentów bezpośrednio z aplikacją kamery Chrome OS. Aplikacja aparatu będzie używać uczenia maszynowego do identyfikacji, przechwytywania i przycinania dokumentu automatycznie. Będzie działało to więc podobnie jak Office Lens, lub inna aplikacja tego typu. I trzeba przyznać, że posługiwanie się smartfonem będzie tutaj miało o wiele więcej sensu. O ile w przypadku tabletów z Chrome OS, które są wyposażone w tylny aparat, takie podejście ma jak najbardziej sens, tak Chromebooki to nieporozumienie. Czy ktokolwiek próbował kiedyś robić zdjęcia tekstu przednim aparatem laptopa? No cóż, ja tak. I o ile ostatecznie się to udało, to cały proces wymagał wielu prób i gimnastyki.
Zobacz też: WhatsApp, Telegram czy Viber — który komunikator jest najmniej bezpieczny?
O wiele łatwiej jest się tu posłużyć smartfonem i zsynchronizować zawartość folderu, w którym są zapisywane skany z Chromebookiem. Dzięki temu rzeczywiście można pominąć korzystanie ze skanera. Oczywiście tu pojawia się kolejny problem: brak drukarki. Trudno podpisać fizycznie dokument i wykonać jego skan kiedy go nie mamy w formie fizycznej. Tego jednak aktualizacja nam nie załatwi.
Źródło: AndroidPolice