Właściciel Audacity rozwiewa wątpliwości

Audacity znów bezpieczne – nowy właściciel rozwiewa wątpliwości

2 minuty czytania
Komentarze

Muse Group, nowy właściciel aplikacji do edycji audio Audacity, wywołał w ostatnich dniach poruszenie aktualizacją polityki prywatności oprogramowania. Stwierdzono w niej, że Muse Group będzie zbierać dane osobowe użytkowników i ewentualnie udostępniać te informacje stronom trzecim, w tym organom ścigania i potencjalnym nabywcom. To spowodowało, że użytkownicy zaczęli twierdzić, że oprogramowanie staje się spyware.

Właściciel Audacity rozwiewa wątpliwości

Właściciel Audacity rozwiewa wątpliwości

Firma stara się wyjaśnić kontrowersje, które według niej wynikają głównie z niejasnego sformułowania w Polityce Prywatności. Muse Group twierdzi, że będzie zbierać tylko”bardzo ograniczone dane, takie jak wersja systemu operacyjnego, typ procesora, adres IP i raporty o błędach. Adresy IP użytkowników są przechowywane w czytelnym formacie przez 24 godziny, zanim staną się pseudonimizowane i niemożliwe do odzyskania. Muse Group dodaje, że będzie udostępniać dane tylko wtedy, gdy będzie to wymagane przez sąd w jurysdykcji, w której działa. Nie będzie przekazywać informacji o użytkownikach na żądanie organów ścigania ani w inny sposób sprzedawać czy udostępniać danych. Firma podkreśla, że gromadzenie danych jest standardowym wymogiem polityki świadczenia usług w wielu jurysdykcjach, niezależnie od głębokości gromadzonych danych lub charakteru usługi.

Zobacz też: Naukowcy odkryli niesamowity kryształ – nie ma w nim żadnego atomu

Rozumiemy, że niejasne sformułowania polityki prywatności i brak kontekstu dotyczącego wprowadzenia doprowadziły do poważnych obaw dotyczących sposobu, w jaki wykorzystujemy i przechowujemy bardzo ograniczone dane, które zbieramy.

— napisał na GitHubie szef strategii Muse Group Daniel Ray.

Firma pracuje ze swoim zespołem prawnym nad poprawioną, bardziej przejrzystą wersją polityki, którą planuje wkrótce opublikować. Ograniczone zbieranie danych jest konieczne ze względu na dwie nowe funkcje w nadchodzącej wersji Audacity. Chodzi tu o automatyczne sprawdzanie aktualizacji oraz opcjonalne raportowanie błędów. Mimo to część społeczności wciąż zamierza dokonać rozwidlenia programu na otwartą wersję bez jakiegokolwiek monitorowania działań użytkownika.

Źródło: Engadget

Motyw