Zaprezentowano Nintendo Switch OLED, czyli nową konsolę Japończyków. Przecieki się nie potwierdziły i nie dostaliśmy modelu z dopiskiem Pro, ale za to pojawi się zupełnie nowy wyświetlacz. Konsola pojawi się w sprzedaży jeszcze w tym roku. Co nowego wnosi wersja Switch OLED?
Nintendo Switch OLED – cicha premiera
Jak sama nazwa wskazuje, nowe Nintendo Switch OLED przybędzie z zupełnie nowym wyświetlaczem. Poprzednia generacja miała na pokładzie ekran LCD (6,2 cala lub 5,5 cala w wersji Lite), a teraz przyszła pora na OLED. Wyświetlacz dotykowy ma przekątną 7 cali (rozdzielczość 1280×720 pikseli), ale sam rozmiar konsoli pozostał bez zmian. Zmieniły się za to ramki wokół wyświetlacza, które teraz ograniczono do minimum. Na pleckach znajdzie się jeszcze specjalnie zaprojektowana podstawka, która pozwoli na wygodne stawianie konsoli pod różnym kątem. Może być to wygodne w sytuacji, kiedy zamierzamy grać z przyjaciółmi.
Nintendo Switch OLED w stacji dokującej ma jeszcze wbudowany port LAN. Jeżeli chodzi o połączenie bezprzewodowe to jest oczywiście Wi-Fi (IEEE 802.11 a/b/g/n/ac) oraz Bluetooth 4.1. Zwiększono też pamięć na dane, bo zamiast 32 GB będzie teraz ich 64. Można dodać do 2 TB dodatkowej przestrzeni z wykorzystaniem karty microSDHC/SDXC. Nowa konsola ma być kompatybilna ze wszystkimi akcesoriami, które zostały do tej pory wydane dla klasycznego Switcha, co jest dobrą wiadomością dla fanów. W to wchodzą także Joy-Cony, czyli kontrolery do konsoli.
Zobacz też: Koniec ze ściemami na Black Friday – ta ustawa może przeciwdziałać fałszywym promocjom.
Konsola na jednym ładowaniu ma wytrzymać od 4,5 do 9 godzin. Grając w The Legend of Zelda: Breath of the Wild „życia” ma wystarczyć na 5,5 godziny. Można więc powiedzieć, że Nintendo Switch OLED wprowadza tylko nowy, lepszy ekran i niewiele więcej. Sprzęt do sprzedaży ma trafić 8 października. Cena urządzenia została ustalona na 349,99 dolarów, czyli około 1330 złotych. Polskiej ceny jeszcze nie znamy.
Źródło: Nintendo