Neeva płatna wyszukiwarka

Zapłacisz za wyszukiwarkę? Neeva to dzieło ludzi z Google, gdzie ma się liczyć prywatność

2 minuty czytania
Komentarze

Neeva to nowa wyszukiwarka na rynku, która powstała, by szanować prywatność jej użytkowników. Wyszukiwarka ma być zupełnie pozbawiona reklam, ale za to dostęp do niej będzie płatny. Taki model ma pozwolić twórcom na lepsze zarządzanie treściami, a wśród założycieli Neeva są osoby związane kiedyś z Google. Czy to ma prawo się udać?

Neeva – płatna wyszukiwarka

Neeva płatna wyszukiwarka
Fot. Po lewej tradycyjne wyszukiwanie, po prawej wyniki w Neeva

Zacznijmy może od tego, ile za dostęp do Neeva trzeba zapłacić. Pierwsze trzy miesiące mają być darmowe, a później zapłacimy niecałe 5 dolarów (4,95 czyli około 19 złotych). W zamian użytkownicy Neeva nie będą oglądali w wynikach wyszukiwania żadnych reklam, a dostaną od razu treści, na których im zależy. Dlatego też za dostęp do samego silnika trzeba zapłacić, by twórcy mieli środki na dalsze jego rozwijanie. I skoro jesteśmy przy twórcach, to Neeva może się pochwalić mocną załogą, wśród której są Sridhar Ramaswamy (ex-Senior Vice President of Ads w Google) czy Vivek Raghunathan (ex-Vice President w Google od spraw monetyzacji YouTube).

Ideą Neeva jest to, by dać jej użytkownikom to, czego szukają, a nie to, co się im wciska. Zero reklam i poszanowanie prywatności. Minimum zbieranych o użytkownikach danych ma być automatycznie usuwane po 90 dniach. Brzmi to ambitnie, ale problemem może być tutaj to, że za dostęp do wyszukiwarki trzeba będzie zapłacić. Wprawdzie Google także płacimy, ale swoimi danymi, co dla wielu użytkowników nie jest problemem. Znajdą się także darmowe wyszukiwarki (np. DuckDuckGo), które oferują podobne rozwiązania, a nie wymagają comiesięcznych wpłat na konto.

Zobacz też: Tak ma wyglądać Samsung Galaxy Watch 4 Classic.

Nie tak różowo z tym wyszukiwaniem

Neeva płatna wyszukiwarka

Neeva doczekała się już swojej aplikacji na iOS, a wersja na Androida jest opracowywana. Silnik wyszukiwania ma także współpracować z najpopularniejszymi przeglądarkami w formie rozszerzenia (Chrome, Firefox, Brave, Edge, Safari). Jak można przeczytać w artykule na temat Neeva, który opublikował Forbes, silnik wyszukiwarki opierał się będzie na Microsoft Bing.Mapy mają być wykorzystywane od Apple, a niektóre dodatki (jak pogoda) od kolejnych podmiotów. Martwić może jeszcze jedno. W FAQ widnieje informacja, że osoby, które zdecydują się na 3-miesięczny okres próbny, będą płaciły potem 4,95 dolarów. I ta cena ma być ceną „obniżoną”, więc w przyszłości Neeva może być droższa. A Wy, zapłacilibyście za dostęp do wyszukiwarki bez reklam?

Źródło: Neeva / Forbes

Motyw