defibrylator budka telefoniczna

Defibrylator w… budce telefonicznej – to rozwiązanie może uratować życie

2 minuty czytania
Komentarze

Budka telefoniczna może wydawać się zbędna w czasach, gdy niemal każdy ma smartfona – jeśli jednak w środku umieścimy defibrylator, to okaże się, że taki obiekt może dostać drugie życie. Co więcej, może uratować życie człowieka, który znalazł się w niebezpieczeństwie. Zauważono to już w Wielkiej Brytanii, ale przykładów podobnych konstrukcji można również szukać w Polsce.

Budka telefoniczna, a w niej defibrylator zamiast telefonu

Automaty telefoniczne stają się zbędnymi urządzeniami zajmującymi wolną przestrzeń. To nieunikniony efekt postępu technologicznego. Z popadającymi w ruinę budkami, w których kiedyś znajdowały się telefony, można jednak zrobić coś pożytecznego. Pokazuje to sytuacja w Wielkiej Brytanii. Budki telefoniczne są odpowiednio oznakowywane, a w środku umieszcza się defibrylatory, czyli urządzenia, które mogą uratować życie u osób z zatrzymaniem akcji serca.

W ostatnich latach defibrylatory często są umieszczane w różnych miejscach publicznych i oczywiście budki telefoniczne nie są do tego potrzebne. Wykorzystanie takich obiektów daje jednak pewne zalety. Po pierwsze, zamiast zaśmiecać środowisko elementami konstrukcyjnymi z budek, można dać im drugie życie. Po drugie, odpowiednio oznakowana budka od razu rzuca się w oczy – znacznie bardziej, niż sama niewielka skrzynka z defibrylatorem umieszczona np. na ścianie budynku. Urządzenie może być też odpowiednio zabezpieczone. Kod dostępu do drzwi od budki może w uzasadnionych przypadkach podać dyspozytor pogotowia ratunkowego.

Czytaj także: Heineken stworzył własnego robota – wszystkie jego funkcje są skupione wokół piwa

Pomysł jest znany także w Polsce. Grupa mieszkańców Koszalina wpadła na pomysł ustawienia w centrum miasta tzw. budki życia. Koszt całego przedsięwzięcia to 40 tysięcy złotych, które udało się zebrać na internetowej zbiórce.

źródło: YouTube/Tom Scott, gk24.pl, TVP3 Szczecin

Motyw