GPD, czyli firma, która na nowo ożywiła rynek UMPC i skierowała je w stronę gier, ma ostatnio spore problemy wizerunkowe. Wszystko zaczęło się od tego, że producent części z klientów, którzy zamówili ich najnowszą kieszonsolkę wysłali model z gorszymi kartami Wi-Fi, niż w deklarowanej specyfikacji. To oczywiście spotkało się z oburzeniem ze strony klientów, zwłaszcza tych, którzy zostali poszkodowani. Firma wyszła więc z ofertą rekompensaty, ta jednak nie została zbyt dobrze przyjęta. To jednak dopiero początek problemów.
GPD Win 3 – wyciek danych klientów
Otóż doszło także do wycieków wiadomości e-mail klientów, którzy żądali zadośćuczynienia. Nic więc dziwnego, że ci są teraz naprawdę wściekli. A ma to olbrzymie znaczenie dla firmy. GPD wyrobiło sobie markę w ostatnich latach, produkując finansowane z crowdfundingu komputery. To oznacza, że właśnie oddana społeczność, oraz zaufanie są tym, co utrzymuje producenta przy życiu. Kupić sprzęt to jedno, ale zapłacić producentowi za jego obietnicę wymaga bowiem o wiele więcej zaufania.
Zobacz też: Orange rozdaje 9 GB internetu po meczu polskich piłkarzy z Hiszpanią
Warto także przypomnieć, o co chodziło z kartami Wi-Fi. Otóż część klientów dostała moduły Intel AC7265. Te oferują łączność Wi-Fi 5 i Bluetooth 4.2. Natomiast GPD obiecywało, że urządzenie dostanie kartę AX200 obsługującą Wi-Fi 6 i Bluetooth 5.1. Firma w ramach rekompensaty zaproponowała 30 USD, które mają pokryć cenę zakupu stosownego modułu i zachęciła do jego osobistej wymiany. A nie jest to proste zadanie, ponieważ ten jest przylutowany do płyty, w której zagęszczenie elementów jest naprawdę olbrzymie. Nie są to jednak jedyne problemy firmy. Coraz więcej osób zgłasza problemy z kontrolerami, układami pamięci, ekranami, a nawet obecnością wirusów zaraz po uruchomieniu urządzenia. Wszystko więc wskazuje na to, że GPD Win Max było ostatnim dobrym komputerem firmy, a jeśli tak dalej pójdzie, to GPD Win 4 może się już nie ukazać.
Źródło: TechSpot