Obecnie producenci smartfonów myślą, że im wyższą rozdzielczość upchną na ekranach naszych smartfonów, tym bardziej będziemy zadowoleni. Nie jest to do końca prawdą, gdyż wyższa rozdzielczość wymaga większej ilości energii, a firmom często nie przyjdzie do głowy zastosowanie pojemniejszych akumulatorów. Mamy więc HD, FHD, QHD, 4K, pora więc na… 11K!
Kto jest odpowiedzialny za pracę nad stworzeniem takiego monstrum? Samsung wraz z koreańskim rządem, który w ten biznes zainwestował aż 26,5 miliona dolarów! W projekt o nazwie EnDK zaangażowanych jest jeszcze kilkanaście innych firm, więc sprawa jest jak najbardziej poważna.
Wg obliczeń ekipy Phone Arena przy założeniu, że ekran będzie w proporcji 16:9 i wielkości 5,75 cala jego rozdzielczość wyniesie 11264 x 6336 pikseli, co w przełożeniu da nam 2250 pikseli na cal! To aż cztery razy więcej niż obecnie oferują smartfony z rozdzielczością QHD. Po co więc takie liczby? Samsung chce wdrożyć efekt 3D, który przy wartości 11K da nam wrażenie iluzji optycznej. Możemy być świadkami niemałego przełomu w tym temacie.
Pierwsza prezentacja wyświetlacza odbędzie się w 2018 roku podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pyeongchang. Oznacza to, że już rok później możemy mieć możliwość zakupienia pierwszych smartfonów z ekranami 11K. A to dopiero początek. Jak wyjaśnia Chu Hye-Yong z Samsunga, rozdzielczość 11K to zaledwie podstawa dla przemysłu wyświetlaczy w Koreii.
źródło: Phone Arena