Wangiri oszustwo

Kolejne „wangiri” w akcji – CERT ostrzega, by nie odbierać niektórych połączeń

2 minuty czytania
Komentarze

CERT Orange Polska ostrzega przed kolejnymi „wangiri”, a więc próbą wyłudzenia pieniędzy „na płatne numery”. Takie akcje pojawiają się regularnie i większość użytkowników telefonów komórkowych wie, jak postępować w takiej sytuacji. Nie zmienia to tego, że lepiej ostrzec starszych użytkowników telefonów, by nie odbierali połączeń, które pochodzą z nieznanych numerów, a najlepiej, jakby na nie oddzwaniali na nie.

Kolejne „wangiri” – ostrzeżenie od CERT

„Wangiri” to rodzaj oszustwa, które polega na puszczeniu komuś sygnału w nadziei, że dana osoba oddzwoni. Wtedy można połączyć się z płatnym numerem, a rachunek, który przyjdzie nam zapłacić, będzie dość spory. Sama nazwa „wangiri” pochodzi od japońskiego słowa, które można przetłumaczyć jako „szybkie cięcie”. Taki jest też schemat działania oszustów, który idealnie pasuje do tego określenia. Ci wykonują jedno szybkie połączenie, a następnie się rozłączają tak, by nie dało się od razu odebrać. W ten sposób liczą na to, że ktoś oddzwoni, a oni zarobią. Proste i niestety, ale czasem skuteczne.

Teraz CERT Orange Polska na swoim Twitterze pokazało kolejny numer telefonu, który należy omijać szerokim łukiem. To tylko przykład, bo takich numerów jest o wiele więcej. Warto więc zwrócić uwagę na to, jak długi jest numer, który do nas dzwoni i zobaczyć jego kierunkowy. Przykład od CERT pochodzi z Mali, ale pojawiają się także połączenia z Burkina Faso (+226) czy Benin (+229). Zważywszy na to, że 22 to numer wykorzystywany w np. Warszawie, część użytkowników może się łatwo pomylić.

Zobacz też: Pierwsze wrażenia z Ratchet & Clank: Rift Apart na PS5 – ta produkcja zachwyca.

Wprawdzie wiele dialerów ostrzega teraz przed podobnymi połączeniami, to jednak warto zwrócić uwagę na to, skąd do nas dzwonią. I jak nie jesteśmy pewni, lepiej nie ryzykować. Jak kocha, to zadzwoni jeszcze raz.

Źródło: CERT Orange Polska

Motyw