Trwający niedobór półprzewodników uderzył szczególnie mocno w sektor technologiczny, ale nie tylko producenci gadżetów i komputerów odczuwają presję. Koncerny motoryzacyjne również musiały ograniczyć produkcję w odpowiedzi na niedobór krzemu. Według ostatniego raportu Automotive News szacuje się, że od maja 2021 roku Ford wycofał z produkcji prawie 110 tysięcy pickupów serii F. W międzyczasie Jeep wycofał z produkcji około 98 584 Cherokee, a Chevrolet wyprodukował o 81 833 mniej SUV-ów Equinox niż pierwotnie planowano.
Koncerny motoryzacyjne cierpią z braku procesorów
Można powiedzieć, że firmy te w dużej mierze same są sobie winne. Kiedy fabryki zaczęły zamykać się, a sprzedaż nowych samochodów spadła w pierwszych dniach pandemii Covid-19 w pierwszej połowie 2021 roku, wielu producentów samochodów anulowało zamówienia na mikroprocesory przeznaczone do przyszłych konstrukcji. Klienci z innych branż wykorzystali nadwyżkę mocy produkcyjnych, a teraz producenci samochodów walczą o ponowne zabezpieczenie krzemu, który jest im potrzebny do takich rzeczy jak komputery pokładowe i systemy informacyjno-rozrywkowe w nowych pojazdach. Można więc powiedzieć, że dobrowolnie wstali z ławki i od niej odeszli, a teraz są w szoku, że ktoś inny na niej usiadł.
Zobacz też: OnePlus Watch Cobalt Edition trafi jutro do Europy, ale kupisz go na… Instagramie
Niektórzy z największych na świecie producentów układów scalonych inwestują duże sumy pieniędzy, aby przeciwdziałać globalnemu niedoborowi. To jednak nie rozwiąże tego problemu z dnia na dzień. Prezes Intela, Pat Gelsinger, powiedział w kwietniu, że jego zdaniem może minąć kilka lat, zanim problem zostanie w pełni rozwiązany. TSMC kilka dni temu ogłosiło, że wart 12 miliardów dolarów zakład produkcji chipów w Arizonie powinien zacząć działać w 2024 roku.
Źródło: TechSpot