OnePlus wczoraj zapowiedział, że powiększy się rodzina Nord. Między innymi do niedawno recenzowanego przez nas Nord N10 5G dołączy sprzęt z dopiskiem CE 5G. Z racji, że takie skróty brzmią zawsze intrygująco, bo nie wiadomo, z czym się wiążą, tak firma rozwiewa wszelkie wątpliwości. OnePlus Nord CE 5G odnosi się do Core Edition, czyli niejako wersji bazowej. Tak, to wciąż niewiele tłumaczy… Niemniej, od czego są plotki i przecieki? Tych już trochę przedostało się do Sieci.
OnePlus Nord CE 5G nie będzie rewolucją, a po prostu nowym modelem
Powyżej możecie zobaczyć oficjalny harmonogram związanego z nadchodzącą konferencją. Dokładnie 10 czerwca mamy poznać, czym dokładnie jest OnePlus Nord CE 5G, a wraz z nim nowe telewizory. Tymczasem skupmy się na smartfonie. Jak podają źródła, Core Edition to niejako oryginalny Nord, ale ze słabszym układem obliczeniowym. Zamiast Snapdragona 765G nadchodzący model ma być napędzany Snapdragonem 750G. Pojawić się ma ten sam, 6,43-calowy wyświetlacz AMOLED z odświeżaniem 90 Hz. Choć prawdopodobnie z jedną różnicą – zamiast podwójnego wycięcia w ekranie pojawi się pojedyncze na matrycę 16 MPx (bez obiektywu szerokokątnego). Z tyłu na obudowie powinniśmy ujrzeć cztery matryce (48 MPX główna, 8 MPx szerokokątna, 5 MPx czujnik głębi i 2 MPx makro). Mówi się także, że design urządzenia będzie bliższy droższemu rodzeństwu w postaci OnePlus 9 i OnePlus 9 Pro.
Zobacz też: Perpetuum mobile od emeryta z Lublina – coś tu musi nie grać.
Teraz pozostaje pytanie, co z ceną? Jeżeli OnePlus zapomni o pierwszej generacji urządzeń Nord (w tym wspomniany N10 5G), to Nord CE 5G może zaskoczyć nas pozytywnie. Ile byście zapłacili za model, który zapowiada się tak, jak się zapowiada?
Źródło: GSM Arena, Android Central