kabel USB

Po co nam inne kable? USB-C po tej zmianie wystarczy do wszystkiego

2 minuty czytania
Komentarze

Technologia USB przeszła naprawdę długą drogę i to nie tylko w kwestii transmisji danych, ale także dostarczania energii. Początkowo zaprojektowane tylko do przesyłania danych, nawet starsze USB stały się dobrymi przewodnikami do zasilania urządzeń peryferyjnych, a nawet ładowania telefonów. Wraz z USB-C, drzwi zostały otwarte do zasilania nawet niektórych laptopów. Teraz jednak będzie można pójść o kork dalej.

USB-C 240 W

USB-C 240 W

USB Implementers Forum lub USB-IF grupa przemysłowa, która nadzoruje rozwój standardów USB, właśnie ogłosiła to, co nazywa opcją Extended Power Range. Dzięki tej aktualizacji USB-C może teoretycznie obsługiwać poziomy mocy do 240 W, czyli 140 W więcej, niż wynosi obecny wynik. Jest to krytyczna aktualizacja, ponieważ istnieje o wiele więcej urządzeń, które potrzebują więcej niż tylko 100 W do pracy. W teorii oznacza to, że będziemy mogli podłączyć urządzenia takie jak drukarka, monitor czy rzutnik do komputera za pomocą tylko jednego kabla, który będzie odpowiadał zarówno za dostarczanie danych, jak i energii. Tym samym pozbędziemy się wielu kabli i zwolnimy miejsca w gniazdku. Teoretycznie niektóre komputery stacjonarne, zwłaszcza te bez dedykowanej karty graficznej, same w sobie mogłyby być zasilane przez kabel USB-C.

Zobacz też: Zapomnij o składaniu – Royole ma rozciągany ekran micro-LED, który działa

Oczywiście zmiana nie będzie wcale aż tak bezbolesna. Początkowo możemy się spodziewać istnego bałaganu. Implementacje nawet z USB-C Power Delivery (PD) przy 100 W lub poniżej były niespójne w kablach i ładowarkach nawet dzisiaj. USB-IF będzie oczywiście wymagać odpowiednich etykiet na takich produktach, ale jak mówi nam historia, nie zawsze działa to na korzyść konsumentów. Miejmy jednak nadzieję, że za kilka lat wszystko się unormuje. Chociaż wtedy dojdą pewnie nowe problemy ze zgodnością z kolejnymi funkcjami.

Źródło: SlashGear

Motyw