Firma SW Research opublikowała ranking najbardziej poważanych zawodów. Można z niego wywnioskować, że nie ufamy politykom, YouTuberom i influencerom. Zestawienie pokazuje też, że cenimy profesje związane z ratowaniem ludzkiego życia oraz zdrowia.
Czy naprawdę nie ufamy YouTuberom i influencerom?
Agencja badawcza SW Research przeprowadziła w kwietniu badanie na reprezentatywnej próbie 1046 dorosłych Polaków. Pytanie zadawane respondentom dotyczyło poważania, jakim darzą poszczególne zawody i funkcje. Oprócz działaczy partii politycznych, ankietowani najgorzej ocenili… influencerów oraz YouTuberów.
Duże lub bardzo duże poważanie dla influencerów wskazało 17,1% respondentów, natomiast dla YouTuberów – 15,6%. Z badania wynika, że większym uznaniem w społeczeństwie cieszą się choćby posłowie, radni, ministrowie czy księża. Największe poważanie ankietowani deklarują dla strażaków (83,1), ratowników medycznych (81,1%) oraz pielęgniarek (73,8%).
Ostatecznie jednak treści publikowane m.in. na YouTube cieszą się dużą oglądalnością i to nie tylko wśród najmłodszej widowni. Czy zatem naprawdę aż tak negatywnie oceniamy twórców treści na tego typu platformach? Możliwe, że ankietowanym same słowa YouTuber i influencer kojarzą się negatywnie przez różne zdarzenia z internetowymi celebrytami, a dla swoich ulubionych twórców znaleźliby inne określenie.
Czytaj także: Google słono zapłaci za Android Auto – nie opłaca się być monopolistą
W naszym badaniu dodaliśmy również nowe „profesje” tj. Youtubera i Influencera. Ich wpływ na nowoczesny marketing jest coraz bardziej znaczący, ale ma się to odwrotnie proporcjonalnie do uznania ich pracy w oczach społeczeństwa. Milionowe zasięgi i aktywność fanów lub klikalność nie gwarantują szacunku – mówi portalowi wirtualnemedia.pl CEO SW Research, Przemysław Wesołowski.
źródło: SW Research, Wirtualne Media